Maślanka dla SportoweFakty.pl: Nie rozumiem zachowania kibiców w stosunku do Nicki Pedersena

Zdjęcie okładkowe artykułu: Marian Maślanka (z lewej) i Jarosław Dymek (z prawej)
Marian Maślanka (z lewej) i Jarosław Dymek (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Prezes Włókniarza Częstochowa - Marian Maślanka nie rozumie niechęci polskich kibiców do Nickiego Pedersena. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl mówi o zaletach Duńczyka, który wraz z Gregiem Hancockiem może dać Częstochowie medal Drużynowych Mistrzostw Polski.

- Nicki Pedersen i Greg Hancock to prawdziwi przywódcy. W Gorzowie poprowadzili naszą drużynę do zwycięstwa. Bardzo dobrze układała się również współpraca w parkingu z pozostałymi zawodnikami. Doradzali im jak dobrać ustawienia, jakimi ścieżkami jechać. Tworzyli prawdziwy team. Mam nadzieję, że tak już będzie do końca sezonu - powiedział dla SportoweFakty.pl Marian Maślanka.

Już po Grand Prix Czech w Pradze pojawiły się negatywne opinie na temat zachowania Nickiego Pedersena. Kumulacja negatywnych emocji nastąpiła podczas Grand Prix Europy w Lesznie, kiedy to Duńczyk miał pretensje o wykluczenie go z powtórki jednego z wyścigów. Jak całą sytuację z trybun ocenia prezes Włókniarza? - W moim odczuciu najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem byłaby powtórka w czwórkę. To był pierwszy łuk. Walasek i Pedersen równocześnie złożyli się do łuku i na zasadzie domina, Nicki zaliczył upadek. Myślę, że nic by się nie stało, gdyby pojechali w czwórkę, a dla sportu byłoby to znacznie lepsze rozwiązanie. Tak się nie stało i stąd zdenerwowanie Pedersena, które później przełożyło się na zachowanie kibiców. Nie wiem co się potem działo w parkingu. Czytałem tylko w mediach o pewnych wydarzeniach. Nie mogę się jednak wypowiadać, bo mnie przy tym nie było - dodał Maślanka.

Dzień po Grand Prix Europy, Pedersen wystartował w meczu Speedway Ekstraligi w Gorzowie. Tam również został negatywnie przyjęty przez kibiców. Maślanka nie rozumie takiego zachowania. - Ta atmosfera, która w mediach wytworzyła się wokół Nickiego jest niepotrzebna i sprzyja właśnie takim zachowaniom kibiców. Nie rozumiem tego. To absolutnie niepotrzebne. Nicki udowodnił, że jest zawodnikiem światowej klasy. Jestem przekonany, że takie zachowania nie są w stanie wyprowadzić go z równowagi i będzie nadal skutecznie walczył o kolejny tytuł mistrza świata. Mecz w Gorzowie pokazał, że jest wielkim zawodnikiem. Po raz kolejny udowodnił swoją sportową wartość i przynależność do naszego klubu, bo należy podkreślić, że decyzja o wystartowaniu w ogóle w tym meczu nie była łatwa. Dolegliwość, którą miał była bardzo uciążliwa. Skoncentrował się jednak maksymalnie. Bardzo nam pomógł, bo myślę, że bez niego ciężko byłoby o zwycięstwo w tym meczu. Dlatego tym bardziej podziwiam jego występ w tym spotkaniu - wyjaśnił prezes Włókniarza.

Maślanka pokusił się również o ocenę zachowania Pedersena podczas wspomnianych zawodów. - Nicki ma charakter taki, jaki ma. Ale to jest troszeczkę tak, jak podkreślał ostatnio Krzysztof Cegielski. Tylko zawodnicy tak zdeterminowani jak Pedersen, mogą osiągać w sporcie najlepsze wyniki. Nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o sport żużlowy. Mamy również Grega Hancocka, który bardzo dobrze zaprezentował się w meczu ze Stalą i podczas GP Europy. Jednak inaczej reaguje w sytuacjach, w których ostatnio widzieliśmy Nickiego. Skąd wynika znacznie lepsze przyjęcie tego zawodnika przez kibiców? Ano między innymi przez takie komentarze w prasie, które pojawiały się po ostatnich występach Nickiego. One są zupełnie niepotrzebne - zakończył Marian Maślanka.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)