Renesans Janusza Kołodzieja. Czy zasługuje na wyróżnienie od Marka Cieślaka?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: para Janusz Kołodziej, Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: para Janusz Kołodziej, Jarosław Hampel
zdjęcie autora artykułu

Janusz Kołodziej od lat pojawia się w szerokiej kadrze reprezentacji Polski, jednak w ostatnim czasie nie otrzymywał powołania na imprezy o medale. Zdaniem Sławomira Kryjoma w sezon 2019 może być przełomowy dla żużlowca Fogo Unii.

Pod koniec listopada poznaliśmy szeroki skład reprezentacji Polski na sezon 2019. Znalazł się w nim m.in. Janusz Kołodziej. Żużlowiec Fogo Unii Leszno wraca również do cyklu Speedway Grand Prix. Ostatni raz jako stały uczestnik Kołodziej startował w walce o indywidualne mistrzostwo świata w sezonie 2011. Rywalizację zakończył na czternastym miejscu.

Dawno nie oglądaliśmy 34-latka w barwach narodowych w meczach o najwyższe cele. Po zdobyciu z reprezentacją srebrnego medalu w 2014 roku nie był powoływany na Drużynowy Puchar Świata. Zdaniem Sławomira Kryjoma jeśli Kołodziej będzie w odpowiedniej formie, to Marek Cieślak nie powinien mieć dylematów, czy powołać go na Speedway of Nations, czy nie. - Pamiętajmy, że Kołodziej sam wywalczył awans do cyklu Grand Prix, nikt mu tego nie dał w prezencie. Z optymizmem patrzę na przyszły sezon. Ambicji i woli walki temu żużlowcowi nie zabraknie - ocenia ekspert nSport+.

Niemniej nasz rozmówca podkreśla, że nowe rozgrywki, które zastąpiły DPŚ nie są dobre dla naszej kadry. Jej trener na jednak w czym wybierać. - Można by powołać ze trzy reprezentacje, które z powodzeniem mogłyby się bić o medale. Z pewnością wybór tylko dwóch seniorów i juniora nie będzie łatwym zadaniem. Mamy czterech zawodników w Grand Prix, a w trakcie sezonu może wyskoczyć ktoś z gigantyczną formą i jego również trzeba będzie brać pod uwagę - kończy Sławomir Kryjom. Przypomnijmy, że w ubiegłorocznej pierwszej edycji SoN zwyciężyli Rosjanie w składzie Grigorij Łaguta, Emil Sajfutdinow i Gleb Czugunow. Polacy zajęli trzecie miejsce, które zapewnili Maciej Janowski, Patryk Dudek i Maksym Drabik.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wielki wyczyn jednonogiego kolarza. Ukończył wyścig na 200 km

Źródło artykułu: