Dowhan nie chce wpuścić czwartego akcjonariusza do Falubazu. Senator chce zachować swoje wpływy

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Robert Dowhan z Robertem Korzeniowskim
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Robert Dowhan z Robertem Korzeniowskim
zdjęcie autora artykułu

Miasto Zielona Góra chce wejść do spółki Falubaz. Na takim rozwiązaniu zależy zarządowi i akcjonariuszowi Stanisławowi Bieńkowskiemu. Operację może jednak zablokować inny udziałowiec Robert Dowhan.

Miasto Zielona Góra chce wyłożyć milion złotych na zakup 35 procent akcji Falubazu. Na operację nie chce się jednak zgodzić Robert Dowhan, jeden z trzech akcjonariuszy i były prezes klubu. Jest on zwolennikiem zachowania dotychczasowego podziału. Dlaczego? Spekuluje się, że chce zachować swoje wpływy. W tej chwili trio: Dowhan, Stanisław Bieńkowski, Zdzisław Tymczyszyn ma po 33 procent akcji. Gdyby weszło miasto, to każda z tych osób zdecydowanie uszczupliłaby swoją pulę.

Z naszych informacji wynika, że Dowhan nie chce czwartego do brydża, bo odpowiada mu dotychczasowy układ, który wygląda tak, że ma on wciąż znaczące wpływy, ale nie ponosi kosztów działalności klubu, bo te spadły niemal wyłącznie na barki Bieńkowskiego. To on przeznaczył środki na ostatnie transferowe zakupy - Nickiego Pedersena, Martina Vaculika i Norberta Krakowiaka. Notabene Dowhan miał je po cichu krytykować, ustawiając się na delikatnej kontrze do tego, co robią zarząd i Bieńkowski.

W ostatnich miesiącach zarząd dostał jednak także kilka innych sygnałów, że współpraca w trójkącie Bieńkowski, Dowhan, Tymczyszyn może nie być taka łatwa. Pan Robert miał już zablokować wejście dwóch poważnych inwestorów. Teraz gdy w spółkę chce wejść miasto, robi to samo. W Falubazie można usłyszeć komentarze, że pan Dowhan prywatny interes przedkłada nad dobro klubu. Wejście miasta ma zacieśnić współpracę. Ma też pomóc w lepszym funkcjonowaniu spółki. Zarząd liczy, że ułatwi to dogadywanie się z zewnętrznymi podmiotami, ale i też ze sponsorami. Bez zgody Dowhana miasta w żużlowej spółce nie będzie.

ZOBACZ WIDEO Grand Prix obowiązkowe dla Marka Cieślaka? To mogłoby wzbudzić kontrowersje

Źródło artykułu: