Żużel. Upragnione przełamanie Kopcia-Sobczyńskiego. Zdradza, co było kluczowe

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Igor Kopeć-Sobczyński
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Igor Kopeć-Sobczyński
zdjęcie autora artykułu

Dopiero w 10. meczu sezonu PGE Ekstraligi, w spotkaniu Get Well - MRGARDEN GKM (44:46), Igor Kopeć-Sobczyński odniósł pierwsze indywidualne zwycięstwo w biegu. Jak zdradza, ta wygrana nie była dziełem przypadku.

W konfrontacji z MRGARDEN GKM-em Grudziądz Igor Kopeć-Sobczyński triumfował w wyścigu młodzieżowym, zostawiając za swoimi plecami Marcina Turowskiego i Kamila Wieczorka, tego drugiego pokonał też w 4. biegu. Później dowiózł dwie "śliwki", spotkanie kończąc z dorobkiem czterech punktów z bonusem. To najlepszy wynik w tym sezonie.

- Zmian sprzętowych dużych nie było, bo jeżdżę cały czas na tych samych jednostkach. To bardziej kwestia dopasowania tego sprzętu i ciężkiej pracy, którą cały czas wykonuję. Mimo, że może nie było tego widać wcześniej. Popełniłem też mniej błędów. Wszystko złożyło się na wynik końcowy - mówi Kopeć-Sobczyński w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

Dodajmy, że przed potyczką z MRGARDEN GKM-em sprzęt toruńskiego młodzieżowca sprawdził Niels Kristian Iversen. Duńczyk podbudował młodszego kolegę, co też miało wpływ na występ Kopcia-Sobczyńskiego przeciwko grudziądzanom (więcej TUTAJ).

Czytaj także: Żużel. Co będzie z Get Well po spadku? Jacek Gajewski: Dłużej niż rok w pierwszej lidze będzie tragedią

Dyspozycja w meczu z MRGARDEN GKM-em powinna zmniejszyć frustrację u wychowanka Get Well. Wcześniej spadło na niego wiele krytyki. - Boli i to bardzo. Nie można się jednak załamywać. Zwłaszcza, że w meczu przeciwko MRGARDEN GKM Grudziądz dostałem sygnał, że ta ciężka praca przyniosła chociaż minimalne efekty. Zapewniam, że będę pracował dalej - podkreśla Kopeć-Sobczyński. Kolejnym rywalem Get Well Toruń w PGE Ekstralidze będzie forBET Włókniarz Częstochowa. Spotkanie pod Jasną Górą zostanie rozegrane 26 lipca.

ZOBACZ WIDEO: Zmarzlik nie pamięta, kiedy jechał w takim upale. Zobacz skrót meczu Betard Sparta Wrocław - truly.work Stal Gorzów

Źródło artykułu:
Czy to był tylko jednorazowy wyskok u Kopcia-Sobczyńskiego?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (17)
avatar
Bawarczyk
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Igor sie "przelamal" - to niech idzie do ortopedy ! (sarkazm) Dobrym zuzlowcem to on raczej nie bedzie !  
Wawi L
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raczej wygląda to na jednorazowy "wybryk" 3 1* 0 0 - te 4* zdobyte na juniorach. Chłopak chce jeździć, ale kto mu podpowie co i jak? I w jakim języku? Niestety, wiemy jak wygląda znajomość języ Czytaj całość
avatar
bun
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
10 kolejek trzeba było czekać by pomóc juniorowi dopasować sprzęt do domowego toru? Czy nikt z Torunia poza Nielsem nigdy nie siedział na maszynie żużlowej? Karol Ząbik tego nie potrafi?? Jeśli Czytaj całość
avatar
Time vel Netto
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W kontekście tego jak jechał od początku sezonu , faktycznie jest się z czego cieszyć . Prawda jest taka , że po odejściu Kościechy , juniorzy toruńscy zrobili nie krok a kilka kroków do tyłu Czytaj całość
avatar
Stalowy
4.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O jaaaa..... Cztery punkty? No rozjechał rywali. Za rok GP.