Żużel. Karnetowe szaleństwo w Krośnie. Wilki mają już zapełnione 25 proc. stadionu!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Andriej Karpow na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Andriej Karpow na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

- Sprzedaliśmy już ponad 1000 karnetów i ta liczba ciągle rośnie - chwali się Grzegorz Leśniak, prezes Wilków Krosno. Wynik robi wrażenie. Jeden z faworytów 2. ligi ma w zasadzie zapełnione 25 proc. stadionu.

Karnetowy boom w Krośnie trwa. Wszystko dzięki modzie na żużel w mieście, mocnemu składowi i nowości, jaką jest możliwość zakupienia wejściówki przypisanej do konkretnego miejsca. Dla fanów Wilków to ciekawa opcja, bo kameralny obiekt jest w stanie pomieścić tylko ok. 4 tys. osób, z czego miejsc siedzących jest nieco ponad 2 tys.

W zeszłym roku żeby zająć dobre miejsce, trzeba było zjawić się na stadionie dwie godziny przed meczem. Teraz dla części osób problem zniknie. - Mniej więcej 80 proc. sprzedanych karnetów jest na miejsca numerowane - mówi Grzegorz Leśniak. - Myślę, że niejeden klub mógłby nam pozazdrościć ogólnego wyniku sprzedaży - dodaje.

- Nie sprzedaliśmy jeszcze wszystkich numerowanych wejściówek, ale zostało ich niewiele. Jeśli kibice kupią wszystkie, to pewnie powiększymy tę pulę. Co ciekawe, większość osób kupuje je fizycznie, w klubie albo w naszym sklepie SportBrand w Galerii Portius. Znacznie mniej fanów decyduje się na zakup przez Internet, mimo iż jest to wygodniejsze. Kibice chcą już mieć po prostu ten karnet w swoich rękach - dodaje prezes Wilków.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Miejsca numerowane to nowość, ale do tematu w klubie podchodzą ze spokojem. Nie ma obaw, że na stadionie zapanuje komunikacyjny chaos, a kibice z normalnymi wejściówkami będą chcieli zajmować wolne, ale zarezerwowane miejsca.

- Idąc np. do kina też mamy przypisane miejsce i nikogo to nie dziwi. Oczywiście jest to nowość i może wzbudzać pewne obawy. Pierwszy mecz z Wolfe Wittstock będzie testem dla tego rozwiązania i być może wiele osób dowie się jak prawidłowo to funkcjonuje. Z firmą ochroniarską, z którą współpracujemy, wszystko mamy już omówione i jej pracownicy będą pilnować, żeby każdy z numerowanym karnetem zajął swoje miejsce. Nie przewidujemy większej liczby ochroniarzy.

Klub zachęca do zakupu stałych wejściówek, bo w drugiej połowie sezonu istnieje ryzyko, że wyłączone z użytku mogą być miejsca na pierwszym łuku. Wszystko ze względu na planowane inwestycje, których dużą częścią będzie budowa masztów oświetleniowych i trybuny.

Przeczytaj także: Kosmetyczne zmiany na kevlarach Wilków Krosno. Wiemy, jak będą wyglądać w 2020 roku Młodzieżowy mistrz Rosji chce odmienić swój los w Polsce. Pomaga mu Siergiej Łogaczow

Źródło artykułu: