Żużel. Moje Bermudy Stal - Betard Sparta. Mecz w cieniu upadków. Gorzowianie w finale [RELACJA]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: mecz Stal - Sparta
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: mecz Stal - Sparta
zdjęcie autora artykułu

Nie było niespodzianki i Moje Bermudy Stal Gorzów pokonała Betard Spartę Wrocław 55:34. Gorzowianie awansowali do finału PGE Ekstraligi. Cieniem na zawody kładą się upadki i kontuzje Nielsa Kristiana Iversena oraz Taia Woffindena.

To było kolejne podejście do półfinału PGE Ekstraligi. W ubiegły poniedziałek, gdy Moje Bermudy Stal Gorzów miała podejmować Betard Spartę Wrocław, tor na stadionie im. Edwarda Jancarza nie nadawał się do jazdy po intensywnych opadach deszczu. W niedzielę w Gorzowie znów padało, przez co jego stan znów zostawiał sporo do życzenia, ale zawody ruszyły zgodnie z planem.

Goście z Wrocławia, którzy pierwszy mecz wygrali 46:44, od początku mieli pod górkę. W biegu juniorskim upadek na prowadzeniu zanotował Gleb Czugunow. Rosjanin z polskim obywatelstwem stracił panowanie nad maszyną na małej nierówności toru, po czym okazało się, że Czugunow od rana nie czuł się najlepiej. Dlatego zawodnik Betard Sparty musiał zrezygnować z dalszej jazdy.

Brak Czugunowa był sporym ciosem dla Betard Sparty, która już po pierwszej serii startów przegrywała 8:16. Następnie gości zaczęły ratować rezerwy taktyczne - zwycięstwa w ten sposób odnieśli Tai Woffinden czy Maciej Janowski. To pozwalało gościom pozostać w walce o finał PGE Ekstraligi.

ZOBACZ WIDEO Dowhan mówi o przyszłości Vaculika. Kiepskie wieści dla RM Solar Falubazu

Kluczowy dla losów meczu okazał się być bieg numer dziesięć. Kibice Betard Sparty mogli mieć przez moment deja vu z 2017 roku, gdy junior Damian Dróżdż pokonał bardziej doświadczonych kolegów i od tego momentu wrocławianie zaczęli odwracać losy półfinałowej rywalizacji z gorzowianami. Tym razem po trzy punkty jechał niedoświadczony Michał Curzytek. Do czasu.

Woffinden, jadący w parze z Curzytkiem, w przeciwieństwie do wydarzeń z 2017 roku, nie był w stanie dotrzymać kroku młodszemu partnerowi. Co więcej, na ostatnim łuku, tuż przed nim, upadł Niels Kristian Iversen. Brytyjczyk nie miał czasu na reakcję i przejechał po Duńczyku. Wskutek tego zdarzenia Woffinden najprawdopodobniej złamał rękę, a Iversen doznał urazu żeber. Co więcej, Curzytek też przewrócił się na ostatnim łuku. W efekcie wrocławianie przegrali ten bieg 2:3.

- Głupi, szkolny błąd. Za bardzo wykontrowałem motocykl i mnie wypluło - przyznawał później Curzytek przed kamerami nSport+, który w końcówce zawodów korzystał ze sprzętu Czugunowa.

Po wypadku Woffindena z gości zeszło powietrze i Moje Bermudy Stal już przed biegami półfinałowymi mogła się cieszyć z awansu do wielkiego finału PGE Ekstraligi. Oczywiście wydarzenia z biegu dziesiątego miały wpływ na losy rywalizacji, ale też trzeba mieć świadomość, że przed feralną gonitwą gospodarze prowadzili 31:23 i byli jedną nogą w finale. Koncertowo, jak na mistrza świata przystało, jechał Bartosz Zmarzlik. Podobnie jak w ostatnich tygodniach miał on pewne wsparcie Andersa Thomsena i Szymona Woźniaka.

Punktacja:

Moje Bermudy Stal Gorzów - 55 pkt 9. Szymon Woźniak - 11+2 (3,1,2*,3,2*) 10. Bartosz Zmarzlik - 15 (3,3,3,3,3) 11. Niels Kristian Iversen - 2+1 (1,1*,w,-) 12. Anders Thomsen - 11+2 (2,2,3,2*,2*) 13. Jack Holder - 8+1 (u,1,2,2*,3) 14. Wiktor Jasiński - 5+2 (2*,2*,0,1) 15. Rafał Karczmarz - 3 (3,0,0) 16. Kamil Pytlewski - NS

Betard Sparta Wrocław - 34 pkt 1. Maciej Janowski - 9 (2,3,3,0,0,1) 2. Chris Holder - 8+1 (1,2*,1,3,1,0) 3. Przemysław Liszka - NS 4. Max Fricke - 4 (1,0,1,1,1) 5. Tai Woffinden - 10 (3,3,2,2,-) 6. Gleb Czugunow - 0 (w,ns,-) 7. Michał Curzytek - 3+1 (1,0,w,2*,0) 8. Daniel Bewley - 0 (0,0)

Bieg po biegu: 1. (58,25) Woźniak, Janowski, Iversen, Bewley - 4:2 - (4:2) 2. (58,62) Karczmarz, Jasiński, Curzytek, Czugunow (w) - 5:1 - (9:3) 3. (58,40) Woffinden, Thomsen, Holder, Holder (u) - 2:4 - (11:7) 4. (58,65) Zmarzlik, Jasiński, Fricke, Czugunow - 5:1 - (16:8) 5. (58,69) Woffinden, Thomsen, Iversen, Fricke - 3:3 - (19:11) 6. (58,99) Janowski, Holder, Holder, Karczmarz - 1:5 - (20:16) 7. (58,29) Zmarzlik, Woffinden, Woźniak, Curzytek - 4:2 - (24:18) 8. (59,29) Janowski, Holder, Fricke, Jasiński - 2:4 - (26:22) 9. (59,17) Zmarzlik, Woźniak, Holder, Janowski - 5:1 - (31:23) 10. Thomsen, Woffinden, Curzytek (w), Iversen (w) - 3:2 - (34:25) 11. (59,38) Woźniak, Thomsen, Fricke, Janowski - 5:1 - (39:26) 12. (60,01) Holder, Curzytek, Jasiński, Karczmarz - 1:5 - (40:31) 13. (59,78) Zmarzlik, Holder, Holder, Bewley - 5:1 - (45:32) 14. (60,15) Holder, Thomsen, Fricke, Curzytek - 5:1 - (50:33) 15. (60,07) Zmarzlik, Woźniak, Janowski, Holder - 5:1 - (55:34)

Sędzia: Piotr Lis

Czytaj także: Bartosz Zmarzlik - mistrz i najdroższy zawodnik świata Bartosz Zmarzlik dedykuje tytuł rodzinie

Źródło artykułu: