Żużel. Lider Stali nie ma wątpliwości. "To przypomina hazard"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Martin Vaculik (kask biały) w walce z Nickim Pedersenem
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Martin Vaculik (kask biały) w walce z Nickim Pedersenem
zdjęcie autora artykułu

Moje Bermudy Stal Gorzów wygrała w niedzielę w Grudziądzu z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em 52:38. Ponownie bardzo dobry występ zanotował Martin Vaculik, choć Słowak nie ustrzegł się problemów. Opowiedział o nich po spotkaniu.

Będący obok Bartosza Zmarzlika filarem gorzowskiej Stali Martin Vaculik zgromadził przy Hallera 12 punktów i bonus, ale raz przecieraliśmy oczy ze zdumienia, gdy z łatwością dał się wyprzedzić parze Nicki Pedersen - Przemysław Pawlicki. W tym sezonie Słowak nie zwykł przegrywać, a tym bardziej podwójnie.

Po meczu w rozmowie z mediami klubowymi GKM-u wyjaśnił przyczynę słabszej postawy w 5. wyścigu spotkania. - W pierwszej połowie zawodów miałem delikatny problem z prędkością - mówił Vaculik. - Później znaleźliśmy to coś. Cieszymy się bardzo z tej wygranej. Dziękujemy gospodarzom za fajną walkę. Tor był bardzo dobrze przygotowany, zero dziur. Można było zrobić fajne ściganie, o ile miało się dopasowany motocykl - opowiadał.

Odniósł się też właśnie do toru w Grudziądzu. Od wielu lat wiadomo, że nawierzchnia na tamtejszym stadionie jest twarda, a mimo to wielu zawodników ma kłopoty, by skutecznie sobie na niej radzić. - Wiemy, że w Grudziądzu jest twardo i co roku trzeba znaleźć odpowiednie ustawienia. Dla drużyny gości to przypomina hazard, czy się z nimi trafi, czy nie. Tu po prostu trzeba znaleźć "to coś" - uważa Vaculik.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik mówi o finansach w Stali i czy jego kontrakt był renegocjowany

Ma on też swoje przypuszczenia, dlaczego w Grudziądzu niemalże zawsze jest twardo. - Taka jest geometria, że na tym obiekcie po prostu nic innego chyba nie da się zrobić. Podejrzewam, że gdyby zrobiło się przyczepnie, to ciężko byłoby się złożyć w łuki - ocenił zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów.

Po trzech meczach gorzowianie mają komplet zwycięstw i zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Co jest kluczem do sukcesu Stali? - Na pewno zespołowość. Jest fajna atmosfera, wszyscy zawodnicy jadą bardzo dobrze. Do tego sztab szkoleniowy wykonuje super robotę. Klub i cały zarząd stwarzają nam warunki, w których my możemy czuć się bardzo komfortowo i możemy się skupić na sporcie. Na tym to powinno polegać. Wtedy widać efekty - powiedział Martin Vaculik.

W 4. kolejce gorzowska Stal podejmie Eltrox Włókniarz Częstochowa. Mecz zaplanowano na niedzielę, 2 maja, na godzinę 16:30.

Czytaj również: -> Dwa pozytywy w grudziądzkim zespole. Zmarzlik ma swoją ligę -> Co za metamorfoza zawodnika Motoru!

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
gorzowianin z Mazowsza
26.04.2021
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
@"erik stelmacher" Ty jak niewielu nie może przeżyć dobrej jazdy drużyny gorzowskiej w ostatnich sezonach. Odpuść bo wpadniesz w nerwicę.  
avatar
erik stelmacher
26.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
jak jest dobrze to jest dobrze...,w 2020 było niedobrze ale goście pomogli i było znów dobrze po serii spasowania na swoim torze-kilka pod rząd w roli gospodarza...-tak jak motor w ten weekend Czytaj całość