Żużel. Apator - GKM. Derby Pomorza nadchodzą w dobrym momencie tylko dla torunian [ZAPOWIEDŹ]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Adrian Miedziński i Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Adrian Miedziński i Paweł Przedpełski
zdjęcie autora artykułu

W piątek w Toruniu Derby Pomorza pomiędzy Apatorem a GKM-em. Ostatnio pierwsi zdobyli 43 punkty w Lesznie, drudzy tylko 38 u siebie ze Stalą. Mimo że obie drużyny mają w tabeli tyle samo punktów, to i tak znajdują się w odmiennych nastrojach.

Gdyby tylko stadiony mogły być otwarte dla kibiców, najpewniej w piątkowe późne popołudnie Motoarena przeżywałaby spore oblężenie. Derbowe pojedynki pomiędzy klubami z Torunia i Grudziądza bywały w ostatnich latach ciekawe i wręcz historyczne, jeśli wspomnieć o wielkim wydarzeniu dla żółto-niebieskich, jakim było odniesienie wygranej w Grodzie Kopernika w 2019 roku (46:44). Oznaczało to dla nich pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w najwyższej lidze od 21 lat.

Torunianie po sezonie spędzonym na zapleczu PGE Ekstraligi powrócili na swoje miejsce i teraz mogą być jednymi z tych, którzy sprawią, że szeregi elity opuści ich lokalny rywal. ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz typuje się do spadku, jest on ostatni w tabeli, ma swoje kłopoty i choć przed kilkoma dniami szczęśliwie pokonał Betard Spartę Wrocław (45:44), to jest już po dość wyraźnej porażce w Zielonej Górze (39:51) i przede wszystkim dotkliwej u siebie z rozpędzoną Moje Bermudy Stalą Gorzów (38:52).

Atmosfera w grudziądzkim parkingu też mogłaby być lepsza. Tarcia pomiędzy Nickim Pedersenem a Przemysławem Pawlickim nie pomagają, ale tym, co jest raczej największym zmartwieniem dla sztabu szkoleniowego to postawa Kennetha Bjerre i Krzysztofa Kasprzaka. Duńczyk nie wygrał żadnego z 19 ostatnich wyścigów w PGE Ekstralidze, Polak zawiódł na całej linii w niedzielę przeciwko wicemistrzom kraju, zdobywając raptem punkt i bonus.

ZOBACZ WIDEO Cegielski mówi absurdalnej sytuacji. Chodzi o ekwiwalent za wyszkolenie

Jako że derbowa batalia w piątek jawi się, jako druga najważniejsza wyjazdowa w tym sezonie dla GKM-u po tej w Zielonej Górze, postawa wspomnianej doświadczonej dwójki musi ulec znaczącej poprawie. Bez tego o korzystnym rezultacie będzie można pomarzyć. Tym bardziej że piątkowy mecz nadchodzi w lepszym momencie dla całkiem szybkich Aniołów.

Apator jest wprawdzie po dwóch przegranych w delegacjach, ale nie brakuje opinii, że zostawił on w nich po sobie dobre wrażenie. Szczególnie w Lesznie, gdzie Fogo Unia do samego końca była zagrożona. - Cieszę się, że ta drużyna walczyła cały czas i te dwa spotkania były przegrane, ale można by powiedzieć, że do końca jechaliśmy o jak najlepszy wynik. Cała drużyna jedzie bardzo równo i stąd te w miarę dobre wyniki. Brakuje trochę punktów Adriana Miedzińskiego i młodzieżowców. Trzeba brać pod uwagę to, że jesteśmy beniaminkiem - przyznał w czwartek w Magazynie PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty trener Tomasz Bajerski.

W obozie miejscowych w ostatnim czasie najwięcej obaw dotyczyło Adriana Miedzińskiego. W wywiadzie dla naszego portalu wychowanek toruńskiego klubu m.in. tłumaczył, dlaczego w wyjazdowych meczach spisał się tak słabo (odpowiednio: 1+1 i 0 punktów). Nie ma też co ukrywać, że eWinner Apator najbardziej liczy na niego w spotkaniach domowych. Tak, jak było to przy okazji inauguracji z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra, gdzie zdobył 9 punktów z bonusem. Potyczka derbowa będzie więc dla kapitana swoistym egzaminem.

- My z Adrianem cały czas pracujemy. Jestem pewien, że w meczach u siebie będzie robić punkty. Jest problem z tymi wyjazdami, ale myślę, że z meczu na mecz powinno być lepiej. A o mecze w Toruniu jestem o niego spokojny - mówił w magazynie Bajerski, dodając i potwierdzając to, o czym mówi się o sprzęcie zawodnika od początku sezonu i którego pod wrażeniem są koledzy z zespołu: - Adrian sprzęt ma najwyższej klasy, od Rysia Kowalskiego.

GKM wygrał z torunianami ostatnie trzy mecze w PGE Ekstralidze, lecz trzeba jasno przyznać, że teraz taki scenariusz byłby uznany za wręcz sensacyjny. Jeśli nie zdarzy się nic szczególnego, grudziądzanie będą musieli skupić się, by na Motoarenie odnieść taki wynik, który rewanżu pozwoli im mierzyć w zdobycie niezwykle cennego punktu bonusowego.

Awizowane składy:

eWinner Apator Toruń: 9. Paweł Przedpełski 10. Jack Holder 11. Adrian Miedziński 12. Petr Chlupac 13. Chris Holder 14. Justin Stolp 15. Krzysztof Lewandowski

ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz: 1. Przemysław Pawlicki 2. Krzysztof Kasprzak 3. Kenneth Bjerre 4. Norbert Krakowiak 5. Nicki Pedersen 6. Denis Zieliński 7. Mateusz Bartkowiak

Początek meczu: godz. 18:00 Sędzia: Paweł Słupski Asystent sędziego: Rafał Kobak Komisarz toru: Aleksander Janas

Prognoza pogody na piątek (za pogoda.wp.pl): Temperatura: 8° Wiatr: 10 km/h Deszcz: 0.0 mm

CZYTAJ WIĘCEJ: Wyróżnienie dla Golloba. Znalazł się w "20" najlepszych sportowców w historii Polski

KS Toruń znów górą w Bydgoszczy. Kolejny duży komplet świetnego 15-latka [RELACJA]

Źródło artykułu: