Żużel. Grand Prix. Lublin w elicie jako ósmy i Polska jest już tak liczna w cyklu jak Szwecja

Polska jest jedynym państwem w Grand Prix, które gości cykl nieprzerwanie od momentu jego powstania. Rokrocznie najlepsi zjeżdżają na przynajmniej jeden turniej do kraju nad Wisłą. Dopóki na świecie nie wybuchła pandemia, przez co diametralnym zmianom uległ kalendarz edycji w roku 2020, takim samym wyczynem mogły pochwalić się jeszcze Dania, Szwecja i Wielka Brytania.

Zaczęło się od Wrocławia, później były: Bydgoszcz, Chorzów, Leszno, Toruń, Gorzów i Warszawa. W piątek i sobotę rundy GP zawitają do Lublina, który stanie się ósmym polskim miastem-gospodarzem w elicie. Na mapę cyklu dołączył on niedawno, bo raptem dwa miesiące temu, gdy okazało się, że kalendarz tegorocznej serii znów musiał ulec zmianom wskutek pandemii koronawirusa. Firma BSI ceni sobie współpracę z lubelskim środowiskiem, której początek miał miejsce przed rokiem, gdy przeniesiono tam finały Speedway of Nations.

Do tej pory ośmioma gospodarzami mogła pochwalić się tylko Szwecja. To, co różni ją od Polski, to na pewno wielkość danych lokalizacji. U nas światowy żużel gości w większości w miastach wojewódzkich, u Skandynawów głównie skupia się na tych mniejszych. Wynika to niejako z tradycji, bowiem w kraju Trzech Koron speedway obecny jest głównie w średnich miasteczkach lub nawet bardzo małych, jak ma to miejsce w Malilli czy miało w Hallstavik.

Cykl Grand Prix odwiedził dotąd 15 państw na dwóch kontynentach. Debiutujący właśnie Lublin jest 41. torem, na którym pojadą czołowi lewoskrętni świata.

Państwa świata i ich lokalizacje, do których zawitała Grand Prix (1995-2021):

CZYTAJ WIĘCEJ: Grand Prix Polski. Znamy listy startowe turniejów w Lublinie Janowski o sytuacji w Grand Prix, relacjach ze Zmarzlikiem i przyszłości w Sparcie [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Bajerski, Kubera i Gajewski gośćmi Musiała

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.