Żużel. Lewandowski wie, gdzie popełnił błąd. Te słowa dają nadzieję Apatorowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Lewandowski
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

W debiutanckim sezonie w lidze pokazał, że z tej mąki może być chleb. Krzysztof Lewandowski z eWinner Apatora Toruń przyznaje jednak, że już na starcie nie ustrzegł się błędu.

16-latek zadebiutował w PGE Ekstralidze na początku kwietnia, w meczu eWinner Apator Toruń - Marwis.pl Falubaz Zielona Góra. Był to debiut rewelacyjny, wszak Krzysztof Lewandowski na dzień dobry pokonał legendę ligi Piotra Protasiewicza.

W całym sezonie młodzieżowiec toruńskiego klubu wystartował w 14 meczach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, notując w nich średnią biegową na poziomie jednego punktu na wyścig. To wynik jak na pierwszy rok w elicie naprawdę bardzo przyzwoity.

- Myślę, że swoje zadanie w drużynie spełniłem. Wiadomo, że też kilka meczów zawaliłem, ale wyciągnąłem wnioski na przyszłość i sezon mogę ocenić na duży plus - mówi Krzysztof Lewandowski w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

Otwarcie przyznaje przy tym, że przed debiutanckim sezonem w PGE Ekstralidze nie ustrzegł się błędu. Przed przyszłorocznymi rozgrywkami będzie chciał go wyeliminować, co ma zaowocować jeszcze lepszymi wynikami.

- Poszedłem w złą stronę z przygotowaniami i będę chciał zmienić mój tok działań. Na pewno przez zimę będę pracować nad refleksem - zapowiada Lewandowski, celując w rozwój i poprawę swoich rezultatów w sezonie 2022.

Zobacz też: Żużel. GKM traci zawodnika. Kierunek Apator? Żużel. Weszli w wiek seniora. Dla niektórych było to brutalne "starcie" z nową rzeczywistością

ZOBACZ WIDEO Miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz Marcin Gortat odpuszcza nawet mecze NBA!

Źródło artykułu: