Żużel. Cisza i czas mają wyjaśnić sytuację z Tomaszem Bajerskim w Apatorze Toruń

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszckowski / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszckowski / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski
zdjęcie autora artykułu

- Od razu chcieliśmy dać Tomaszowi Bajerskiemu trochę czasu. On zareagował być może zbyt emocjonalnie. Pozostajemy z nim w kontakcie. Cisza i czas są teraz najważniejsze - mówi Adam Krużyński o sytuacji z Tomaszem Bajerskim.

[tag=2613]

Tomasz Bajerski[/tag] po tym, jak w mediach rozpętała się burza na temat jego spraw prywatnych i finansowych związanych z byłą partnerką, złożył rezygnację z pracy w Apatorze Toruń.

- Niepotrzebnie to wszystko zadziało się w tej formie - nie kryje Adam Krużyński z rady nadzorczej toruńskiego klubu. - Od razu chcieliśmy dać Tomaszowi Bajerskiemu trochę czasu. On zareagował być może zbyt emocjonalnie. Myślę, że cisza i danie - głównie jemu i jego byłej partnerce - czasu na to, by potrafili ze sobą porozmawiać i wyjaśnić wszystkie sprawy i dojść do jakiegoś porozumienia są w tej sytuacji najważniejsze - dodaje nasz rozmówca.

Uporządkowanie spraw prywatnych jest kluczem do dalszych rozmów o przyszłości Bajerskiego w Apatorze. - Wtedy myślę, że będzie moment, żeby porozmawiać w klubie o jego przyszłości czy roli w przyszłym sezonie. Ważne jest dla nas także to, bez względu na to, kogo by dotyczyły takie problemy, nie może to rzutować na sam klub i jego wizerunek - podkreśla Krużyński.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Intensywne przygotowania Fogo Unii. Junior się nie oszczędza

- Klub jest dobrem wspólnym i nikt nie może nadszarpywać jego wizerunku, wszystkiego tego, co przez całe lata nie tylko my, ale wiele osób przed nami zrobiły dla tego klubu, jego barw i marki w Polsce zrobiło - dodaje nasz rozmówca. Władze toruńskiego klubu nie kryją, że pozostają w kontakcie z Tomaszem Bajerskim.

- W cztery oczy nie rozmawialiśmy, bo akurat tak się poukładały ostatnio plany zawodowe, że nie było okazji, ale telefonicznie mamy kontakt - potwierdza Adam Krużyński.

Przemysław Termiński w rozmowie z WP SportoweFakty mówił, że w okolicach połowy stycznia przyszłego roku powinna rozstrzygnąć się kwestia ostatecznego kształtu sztabu szkoleniowego Apatora. Podobnego zdania jest Krużyński.

- Na razie chcemy, żeby Tomasz Bajerski miał trochę czasu i spokoju, żeby zajął się swoimi sprawami prywatnymi i wrócił, kiedy będą jakieś rozwiązania tych problemów czy w momencie, gdy będzie gotowy do jakichś rozmów o przyszłości - kończy.

Zobacz także: Bajer, Arabowie i umarli sąsiedzi W PGE Ekstralidze najlepsi i bez limitów

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
stary_trener
10.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ile jeszcze bedzie Bajerskiego na eksponowanym miejscu tego portalu. Najlepiej pasowali w parze z Szombierskim!  
avatar
RECON_1
10.12.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czuje ze na nastepnej gali Najmana w oktagonie stana Dariusz O vs. Bajerski :)  
avatar
kabellgbtqwerty
10.12.2021
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
nie dziwię się Apatorowi, jeśli bajer nie umie poukładać prywatnych spraw , jedzie na kredytach, długach, nie umie zadbać o syna to jak ma być autorytetem dla chłopaków?  
avatar
SpartyFan
9.12.2021
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Nie rozumiem dlaczego szarga się dobre imię legendarnego klubu z powodu braku umiejętności komunikacyjnych paru osób z nim związanych. W żaden sposób nie zbudowali Apatora. Znikną, a Apator dal Czytaj całość
avatar
Natural Born Leader
9.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Dorośli ludzie, interesy, firmy, majątki, dorobek i doświadczenie, a żadnej sprawy nie potrafią załatwic tak żeby nie była marketingowym strzałem w kolano z bazuki i miesięczna nowela, której n Czytaj całość