Żużel. Groźne sceny podczas meczu Ekstraligi. "Motocykl na trybunach! Kibice uciekają"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Moment wypadku Taia Woffindena
Na zdjęciu: Moment wypadku Taia Woffindena
zdjęcie autora artykułu

W spotkaniu 2. rundy Drużynowych Mistrzostw Polski w 2015 roku KS Toruń podejmował na własnym torze Betard Spartę Wrocław. Do niecodziennego zdarzenia doszło w 15. biegu, kiedy to nietypowemu uszkodzeniu uległ motocykl Taia Woffindena.

Rywalizacja z 2015 roku pomiędzy klubem z Torunia a Betard Spartą Wrocław od samego początku była dla kibiców bardzo emocjonująca. Po czternastu wyścigach Spartanie mieli dwupunktową przewagę (43:41), co zapowiadało decydujące starcie w ostatnim biegu.

W szeregach gospodarzy solidnie spisywała się trójka zagranicznych liderów "Aniołów": Chris Holder, Jason Doyle, Grigorij Łaguta. Obaj zawodnicy z Australii zapisali przy swoich nazwiskach 11 "oczek", Rosjanin z kolei 8. Dorobek starszego z braci Łagutów mógłby być większy, gdyby nie wykluczenie za przekroczenie czasu dwóch minut w pierwszej serii startów.

Cenne punkty do dorobku drużyny dołożył również 20-letni Paweł Przedpełski (9), ale w czwartym starcie doznał kontuzji ręki i musiał zrezygnować z dalszej jazdy w meczu.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Lech Kędziora wskazał, co trzeba zmienić w częstochowskim torze

Pośród "Spartan" najlepiej radzili sobie Tai Woffinden (11 pkt) i doskonale znający toruńską Motoarenę - Michael Jepsen Jensen (14 pkt). Najsłabszy mecz w sezonie dość niespodziewanie zaliczył wtedy Maciej Janowski, który wyjeżdżając na tor czterokrotnie, wywalczył 3 punkty.

W 14. biegu torunianie odrobili część strat, wygrywając podwójnie. Wszystko za sprawą Doyle'a i Łaguty, którzy pokonali Vaclava Milika i Tomasza Jędrzejaka. W decydującym starciu pod taśmą ponownie ustawił się Doyle oraz jego rodak - Holder. Gości reprezentowali Jepsen Jensen i Woffinden.

Gdy taśma poszła w górę, moment startowy zdecydowanie należał do Holdera. Po chwili dołączył do niego rozpędzony Doyle. Wtedy sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Woffinden, który dość szybko uporał się z przyszłym mistrzem świata. Kilkanaście sekund później Anglik huknął o tor, a jego złamany motocykl wyleciał na trybuny.

- Ależ teraz wypadek! Motocykl na trybunach! Uciekają tam kibice, ależ tragedia i dramat w Toruniu! - komentował żywiołowo w nSport+ Piotr Olkowicz.

W powtórce Duńczyk - Jepsen Jensen pewnie wygrał start i objął prowadzenie. Zaciekle gonił go jednak Holder, który postawił na swoim i spotkanie zakończyło się remisem (45:45).

Zobacz także: - Dostał drugie życie. Cudem ocalał z koszmarnego wypadku - Nowy osoba w sztabie szkoleniowym Motoru? Mamy głos z klubu

Źródło artykułu:
Komentarze (0)