Żużel. Szczere wyznanie Lindbaecka. "Miałem problemy z alkoholem"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck
zdjęcie autora artykułu

Za Antonio Lindbaeckiem bardzo burzliwa zima. Szwed po raz kolejny popadł w kłopoty z prawem, bowiem prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu. Teraz zdecydował się na szczere wyznanie.

Szwedzkie "SVT Sport" poinformowało, że żużlowiec w momencie zatrzymania miał 1,82 promila alkoholu we krwi. Teraz po raz pierwszy zabrał głos w sprawie tego, co wydarzyło się w lutym w dzielnicy Krylbo.

To nie pierwszy taki wybryk Lindbaecka. Podobna sytuacja miała miejsce w 2015 roku. - To, co zrobiłem jest niewybaczalne. Kiedy to się stało, to pomyślałem o wszystkim, co było możliwe. Oczywiście myślę o tym, jaką karę mogę otrzymać - mówi żużlowiec, który czeka na rozprawę, a daty jeszcze nie ustalono.

Za zawodnikiem, którego w przeszłości określano mianem następcy Tony'ego Rickardssona pobyt m.in. w ośrodku leczenia uzależnień alkoholowych. - To dwunastostopniowy program. Staram się uporządkować swoje życie. Chcę zrozumieć, na czym polega problem i uzyskać pomoc od innych ludzi. Do odzyskania zaufania ludzi jeszcze bardzo długa droga... - dodał zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Czy Włókniarz jest tak słaby, jak w pierwszym meczu? "Na pewno stracili pewność siebie"

36-latek przyznał, że: - Zrozumiałem, co jest ze mną nie tak. Rozumiem, że miałem problemy z alkoholem.

Jak kluby zareagowały na to, że Lindbaeck popadł w kłopoty? Jego polski klub - Aforti Start Gniezno zawiesił zawodnika, ale z czasem dał mu drugą szansę i żużlowiec wystartował nawet w sparingu oraz meczu ligowym w Zielonej Górze. Masarna Avesta całkowicie rozwiązała z nim kontrakt, ale pod wpływem nacisku kibiców zdecydowano się przywrócić byłego uczestnika Grand Prix do swojego składu. Żadnej publicznej reakcji w tej sprawie nie zabrał duński klub - Region Varde Elitesport.

Czytaj także: Pedersen podejrzewał Janowskiego o oszustwo Zbyt niskie wyroki dla pijanych kierowców?

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
adamb
20.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tia... i teraz już ich (problemów) nie masz ? ...dobre.  
avatar
speed01
19.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gadanie pod publiczkę. Kto DRUGI raz pod wpływem siada za kierownicę???Dla mnie ten facet to kompletne zero.  
avatar
Szef na worku
19.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Antonio,w klubie AA rozwiązują problemy z alkoholem.Dokładają do flaszki.