Kołodziej na pierwszym łuku mocno wywiózł Hancocka, zaś chwilę później Kildemand wyprzedził Jensena i goście wyszli na 4:2. Taki stan utrzymał się do mety.

Goście musieli bronić remisu przed zakusami Holdera, ale jednocześnie starali się zaatakować Miedzińskiego.

Ależ wyścig w wykonaniu Holdera! Goście prowadzili od startu i wydawało się, że postawili solidną parę. Australijczyk na drugim łuku trzeciego okrążenia wyprzedził jednak po zewnętrznej Kołodzieja, a potem ściął do małej i wszedł pod łokieć zdezorientowanego Pedersena.

Miedziński prowadził od startu, ale na drugim łuku Sajfutdinow wszedł mu pod łokieć i świetnym atakiem wysunął się na prowadzenie.

Hancock świetnie wymanewrował gości na pierwszym łuku i dołączył do prowadzącego od startu Jensena. Na drugim okrążeniu gospodarze mieli już kilkanaście metrów przewagi.

Bardzo gorąco było na pierwszym łuku. Miedziński mocno walczył z parą Fogo Unii i ostatecznie wylądował na drugim miejscu. Jedno okrążenie później ostatni Przedpełski uporał się ze Smektałą.

Kołodziej, Pawlicki i Jensen jechali równo przez niemal dwa okrążenia. Dopiero na trzecim kółku zawodnicy Fogo Unii lekko odskoczyli Duńczykowi.

W fantastycznej formie jest dziś Hancock. Amerykanin był w tym biegu bezkonkurencyjny. Kaczmarek trzymał się dość blisko pary Fogo Unii.

Holder założył Pedersena, a Jensen po szerokiej wysunął się na prowadzenie i gospodarze prowadzili podwójnie. Australijczyk bronił wyniku drużyny przed zakusami Pedersena.

Atomowy start Hancocka. Na przeciwległej prostej Kopeć-Sobczyński wyprzedził Pawlickiego. Na torze stworzyły się dwie walczące pary. Hancock odpierał ataki Kołodzieja, a Pawlicki ścigał juniora Get Well.

Sajfutdinow miał problemy na pierwszym łuku i wydawało się, że spadnie na koniec stawki. Udało mu się jednak pozbierać i utrzymał drugie miejsce - tuż za plecami Kildemanda. Pewne zwycięstwo gości.

Gospodarze najlepiej wyszli spod taśmy. Smektała przedzierał się po zewnętrznej, ale tam zablokował go Hancock i to zawodnicy Get Well objęli podwójne prowadzenie. Na trzecim okrążeniu Smektała wyprzedził jednak Kaczmarka.

Świetny start leszczynian i pewne prowadzenie. Miedziński tracił do pary gości kilkanaście metrów i zanosiło się na kolejny podwójny triumf Unii. Na trzecim okrążeniu defekt zanotował jednak Pawlicki (na drugim miejscu).

Tym razem to goście wygrali start i wysunęli się na podwójne prowadzenie. Od razu w pogo za Kuberą rzucił się Kopeć-Sobczyński, ale leszczynianin nie miał problemów z utrzymaniem przewagi.

Defekt Sajfutdinowa na starcie. Gospodarze wyszli na podwójne prowadzenie, ale Kildemand na pierwszym okrążeniu wyprzedził Holdera i próbował atakować Jensena.