Startujący spod bandy Pawlak na pierwszym wirażu po zewnętrznej wyprzedził całą stawkę i wygrał z bardzo dużą przewagą.

Na torze zameldowali się adepci szkółki.

-> Termińscy wydali oświadczenie

Sędzia zawodów zadecydował, że nie zostaną rozegrane baraż i finał. Turniej zakończy się więc po dwudziestu biegach.

Bieg bez historii.

Cała czwórka równo ze startu, ale już na wyjściu z pierwszego łuku zawodnicy zajęli pozycje, które nie uległy zmianie do końca. Trzensiok zanotował defekt na trzecim okrążeniu, jadąc na końcu stawki.

Prowadzący przez dwa okrążenia Krzywosz został wyprzedzony przez Pawlaka i po chwili upadł z własnej winy na tor. Wychowanek Sparty został wykluczony z powtórki.

Po raz drugi uszkodzona została banda, która wymaga naprawy. Ta tym razem nie trwała długo i za moment powtórka biegu 10.

W powtórce wygrana Pawlaka z gigantyczną przewagą. Pawliczak atakował Włodarczyka, ale upadł na ostatnim łuku. Zielonogórzanin wstał o własnych siłach i pomaszerował do parkingu.

Jak poinformował spiker, z zawodów wycofali się Peroń i Fajfer.

Ponownie bardzo duże różnice między zawodnikami.

Wydawało się, że Kurmis jest szybszy od Szczotki, ale młody gorzowianin dzielnie bronił się przed szarżami Łotysza. Defekt Peronia na ostatnim miejscu ostatniego okrążenia.

Kosmetyka toru.

-> To będzie nerwowy okres transferowy?

Pawlak wygrał start, ale pierwszy łuk lepiej rozegrał Trzensiok, który wysunął się na prowadzenie. Pawlak nie dawał jednak za wygraną, atakował rywala cały czas i wreszcie na ostatnim łuku odzyskał prowadzenie.

Lampart założył całą stawkę i pomknął do mety po pewne trzy punkty.

Fajfer zalicza kolejny upadek. Zawodnik Startu upadł dokładnie w ten sam sposób, jak w pierwszym starcie. Fajfer wykluczony z powtórki.

W wyniku upadku motocykl uszkodził dmuchaną bandę, której jest konieczna wymiana. Po 25 minutach przerwy zawody zostaną wznowione.

-> Barażu nie będzie. Fogo Unia Leszno pewna utrzymania

Bieg przerwany, powtórka w czterech. Ostrzeżenie za utrudnianie startu otrzymał Kostygow.

Upadek Fajfera na drugim łuku. Gnieźnianinowi podniosło motocykl, który następnie uderzył w Peronia. Na szczęście obaj zawodnicy szybko wstali z toru. Wykluczony został Fajfer.

W powtórce Peronia zastąpi Studziński.

Pawlak długo atakował Kostygowa, ale dopiął swego dopiero na ostatnim okrążeniu. Na pierwszym wirażu atakiem po zewnętrznej minął Łotysza. Wcześniej dwukrotnie próbował minąć rywala "nożycami", ale nieskutecznie.

Przerwa na równanie toru. Ponadto po każdej serii na tor w Pile wyjeżdżać będą adepci.

Bieg bez historii.

Taśmy dotknął Lampart. Zastąpi go Studziński. Ten także jednak dotknął taśmy. Powtórka w trzyosobowym składzie.

Szczotka przez cały bieg musiał odpierać ataki Rujnera. Włodarczyk z problemami w płynnej jeździe. Lublinianin dojechał do mety daleko za rywalami.

Obsada turnieju potwierdzona. Na liście startowej doszło do dwóch zmian. Z numerem 5. w miejsce Kamila Brzezińskiego wystąpi Krystian Włodarczyk. Pod numerem 13. za Mateusza Danielewicza wystartuje Kevin Fajfer. Jedynym rezerwowym będzie dziś Marcel Studziński.

Dzisiejsza zawody są jednocześnie turniejem o Puchar Starosty Pilskiego Eligiusza Komarowskiego.

Kolejność ustalona po starcie. Duże odległości między zawodnikami.

Kurmis przez cały bieg naciskał na prowadzącego Czerniawskiego, ale na czwartym kołku zanotował defekt motocykla. Łotysz dopchnął jednak maszynę do mety i zdobył punkt. Po wycofaniu się z zawodów na torze zabrakło Fajfera.

Na pilski owal wyjechali adepci.

-> Holder: To Stal musi nas gonić

Pawliczak nie wyjechał na tor. Rujner dotknął taśmy i w powtórce wystąpi tylko dwóch zawodników. W niej pewny triumf Kostygowa.

Kolejna gonitwa w niepełnej obsadzie. W niej pewna wygrana Szczotki. Krzywosz i Staniszewski w bliskim kontakcie.

Kolejna przerwa. Z bandy na drugim wirażu zeszło powietrze. Służby porządkowe naprawiają usterkę.

Wobec przedłużającej się przerwy w zawodach, sędzia Krzysztof Filipowicz zadecydował o zakończeniu turnieju po czterech seriach. W turnieju z kompletem punktów wygrał Arkadiusz Pawlak.