Szalony wyczyn Polaka. Pobił nietypowy rekord świata
Było wymiotowanie, ból głowy, było bardzo niebezpiecznie - zdradził na swoim instagramowym profilu Wojciech Sobierajski. Polak zdobył Kilimandżaro na bosaka!
"Powiem Wam, że całkiem tu zimno" - pisał polski specjalista ekstremalnej formy wspinaczki wysokogórskiej na Instagramie po pierwszym dniu bicia szalonego rekordu.
- To był bardzo trudny rekord. Choroba wysokościowa istnieje. To nie są żarty. Było wymiotowanie, ból głowy, było bardzo niebezpiecznie - dodał w relacji na InstaStories, schodząc już jako rekordzista świata z Kilimandżaro.
Sobierajski cieszył się z tego, że jego stopy po tak ekstremalnym wyczynie były całe. - Nie było z nimi (stopami - przyp. red.) problemu. Na trasie wspinaczki prawie nie było śniegu, bardziej przeszkadzały więc kamyczki. Najważniejsze, że udało się to zrobić bezpiecznie - podkreślił.
Polski bohater z Kilimandżaro na koniec podziękował wszystkim fanom, którzy go dopingowali i trzymali za niego kciuki. - Tylko zwycięstwo! - podsumował.
Zobacz:
Już wiadomo, gdzie Polak powalczy o rekord Guinnessa. "Każdy będzie mógł do mnie dołączyć"
Wyprawa na Antarktydę droższa niż wejście na Everest. "To bardzo niebezpieczne miejsce"
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
zgryźliwy Zgłoś komentarz
Kto wymyśli coś głupszego ?