Nie robił zdjęć, nie wiedzieli kim jest. Tak pomagał Kacper Tekieli

Podczas pogrzebu Kacpra Tekielego każdy będzie mógł wesprzeć schronisko. Taka jest prośba żony zmarłego Justyny Kowalczyk. Alpinista kochał pomagać zwierzętom, o czym mówi przedstawicielka schroniska w "Fakcie".

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Kacper Tekieli Instagram / Instagram/Kacper Tekieli / Na zdjęciu: Kacper Tekieli
Cały czas trudno pogodzić się z tragiczną śmiercią Kacpra Tekielego. Zabrała go lawina po zdobyciu szczytu Jungfrau w Alpach Berneńskich. Odszedł zdecydowanie za wcześnie, bo w wieku 38 lat. Trudne chwile przeżywa jego żona Justyna Kowalczyk, która została sama z małym synem Hugo.

Pogrzeb odbędzie się we wtorek 30 maja o 14:30 w Gdańsku na Cmentarzu Oliwskim. Żona zaapelowała do wszystkich, by zamiast wieńców i kwiatów, wspomogli schronisko dla zwierząt. Konkretnie schronisko "Promyk" w Gdańsku, bo to jemu Tekieli pomagał za życia.

- Był u nas kilka tygodni temu razem z kolegą, przyjechał do schroniska busem wypełnionym karmą dla zwierząt. Nie przedstawiał się, kim jest, poznaliśmy go po tym niesamowitym, pięknym, szczerym i czarującym uśmiechu - mówi w "Fakcie" Emilia Salach, zastępca dyrektora zoo w Gdańsku.

Taki właśnie był Kacper Tekieli. Pomagał z dobroci serca i nie robił sobie zdjęć, którymi potem chwalił się w portalach społecznościowych. Liczyło się dla niego tylko dobro zwierząt.

Pracownicy schroniska pojawią się na pogrzebie. Na grobie złożą maskotki psa i kota, które są symbolami gdańskiego schroniska.

- Chociaż w ten sposób chcemy mu oddać ostatni hołd - dodaje Salach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Potężna bomba. Bramkarz nie miał żadnych szans

Dwa słowa. Andrzej Bargiel pożegnał Kacpra Tekielego >>
To tam poznał Justynę Kowalczyk. Piękne wspomnienie Kacpra Tekielego >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×