Nepalczyk chce pobić rekord Jerzego Kukuczki. Będzie wspomagał się tlenem

Nirmal Purja deklaruje, że chce zdobyć 14 najwyższych szczytów ziemi w jedynie 7 miesięcy. Swój pomysł firmuje hasłem chęci pobicia rekordu Jerzego Kukuczki, ale szczyty chce zdobywać, wspomagając się tlenem.

Bartłomiej Ruta
Bartłomiej Ruta
Manaslu, ósmy najwyższy szczyt świata Facebook / Monika Witkowska / Manaslu, ósmy najwyższy szczyt świata
Nirmal Purja to nepalski żołnierz, który do niedawna służył w brytyjskich siłach zbrojnych. Nie jest nikim anonimowym w świecie himalaizmu. Dzierży obecnie tytuł osoby, która najszybciej zdobyła szczyty trzech ośmiotysięczników (Everest, Lhotse oraz Makalu) w jedynie pięć dni. Za ten wyczyn Nepalczyk został wpisany do księgi rekordów Guinnessa.

Teraz Nirmal Purja chce pójść krok dalej. Już za kilka dni planuje rozpoczęcie projektu o nazwie "Project Possible", którego celem jest zdobycie korony Himalajów i Karakorum (wszystkie ośmiotysięczniki ziemi) w zaledwie siedem miesięcy.

Na swoich stronach himalaista reklamuje plan jako próbę pobicia rekordu Jerzego Kukuczki. Polski wspinacz zdobył 14 najwyższych szczytów ziemi w czasie 7 lat, 11 miesięcy i 14 dni. Porównywanie się do tego wyniku budzi jednak spore wątpliwości wśród ekspertów.

Zobacz także: K2 zimą nadal nie zdobyte

ZOBACZ WIDEO Selekcjoner ogłosił powołania na el. Euro 2020. "Jest kilka powrotów i niespodzianek"

Kukuczka podczas zdobywania korony Himalajów i Karakorum wytyczył 11 nowych dróg. Dodatkowo cztery szczyty zdobył w zimie, z czego trzy były pierwszymi wejściami w historii. Polak nie wspierał się przy tym tlenem. Purja zaś deklaruje, że szczyty będzie zdobywał "ze wspomaganiem". Tłumaczy to traumatycznymi doznaniami z jednej ze swoich wypraw, kiedy był świadkiem akcji ratunkowej na Evereście.

Ekspedycja himalaisty została podzielona na trzy fazy. W pierwszej, która rozpoczyna się 15 marca, a zakończyć się ma ostatniego dnia maja, Purja chce zdobyć: Everest, Lhotse, Kanczendzangę, Makalu, Dhaulagiri i Annapurnę. Na to przedsięwzięcie potrzeba według jego wyliczeń 300 tysięcy funtów.

Faza druga ma kosztować tyle, co pierwsza. Potrwa od czerwca do sierpnia, a obejmuje wejścia na: K2, Nanga Parbat, Broad Peak oraz Gaszerbrumu 1 i 2. W ostatnim, najkrótszym etapie Nepalczyk chce zdobyć szczyty: Manaslu, Sziszapangmy oraz Cho Oyu, a koszty tej części operacji wycenił na 150 tysięcy funtów.

W internecie trwa zbiórka funduszy na całe przedsięwzięcie. Nirmal Purja przytomnie podzielił akcje dotacyjne na małe kawałki. W jednej zbiera 20 tysięcy funtów, w kolejnej 30. Niektóre już się zakończyły.

Zobacz także: Nangę traktował jak swoje marzenie i pasję.

Pytanie tylko, jak zareaguje świat alpinizmu, jeśli całe przedsięwzięcie się powiedzie? Nie od dziś wiadomo, że himalaiści cenią sobie relację z górami, a niektórzy (jak nasz Wojciech Kurtyka) opowiadają o swoich wyprawach jak o doznaniach duchowych. Porównania wejść do legendarnego Kukuczki też wydają się nie na miejscu. Polscy wspinacze zestawiali kiedyś zdobywanie gór wysokich z tlenem lub bez tlenu do biegów długo i krótko dysonansowych.

Dodajmy również, że Jerzy Kukuczka nie jest posiadaczem tytułu najszybszego wejścia na wszystkie ośmiotysięczniki w historii. W 2013 roku jego wynik poprawił Koreańczyk Kim Chang-ho, który stanął na szczytach najwyższych gór ziemi w czasie 7 lat, 10 miesięcy i 6 dni, a więc o miesiąc i osiem dni szybciej niż polski wspinacz.

Czy próba Nirmal Purja powinna być porównywana do wyczynu Jerzego Kukuczki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×