MLB: Czas na wielkie zmiany. Prince Fielder do Texas Rangers za Iana Kinslera

Krzysztof Zacharzewski

Jak co roku, otwarty rynek wolnych agentów przynosi wiele emocji. Jak na razie największym hitem jest z pewnością przejście Prince'a Fieldera z Detroit Tigers do Texas Rangers.

Pierwszy transferowy hit sezonu czy jak mawiają amerykanie, blockbuster trade, nadszedł bardzo niespodziewanie. Nie było co do niego żadnych gdybań, spekulacji ani sugestii. Tym bardziej że Detroit Tigers grali w minionym sezonie bardzo dobrze i awansowali do playoffs. Ale stało się. Prince Fielder ma nowy zespół. Co ciekawe, Texas Rangers proponowali mu kontrakt dwa lata temu, kiedy to wybrał on zespół z Motown i podpisał kontrakt na siedem lat. W zamian Detroit Tigers otrzymali Iana Kinslera.

Fielder w swoim kontrakcie miał klauzulę odmówienia tradu ale postawił na świeży start. 29-letni pierwszy bazowy w ciągu dwóch lat spędzonych w Detroit zdobył 55 HR i 115 RBI. To świetne statystyki ale nie było tak dobrze jak w poprzednich latach w Milwaukee Brewers. Czy w Texasie wróci do formy sprzed lat? Zobaczymy. Do 2020 roku Rangers zapłacą mu 168 milionów dolarów, o ile nie postanowią się go do tego czasu pozbyć. "Tygrysy" będą za to miały w końcu świetnego drugiego bazowego. Kinsler, trzykrotnie wybrany do meczu gwiazd, opuszcza Arlington po ośmiu sezonach tam spędzonych. W swoim nowym zespole do 2017 roku zarobi 57 mln dolarów z opcją przedłużenia na kolejny rok wartą kolejnych dziesięć milionów.

Po jednym sezonie w barwach Los Angeles Angels nowy zespół znalazł także Jason Vargas. Tym razem podpisał kontrakt na cztery lata z Kansas City Royals. Młody, rozwijający się zespół będzie idealnym miejsce dla 31-letniego, doświadczonego Vargasa. 174 zwycięstwa w karierze i lepsza gra w ostatnich latach wystarczyły, aby Royals zapłacili mu 32 miliony dolarów za czteroletnią umowę.  

Po dziewięciu sezonach gry dla Atlanta Braves, Tim Hudson powróci na jeszcze dwa sezony. Ale tym razem w barwach San Francisco Giants. Wymagania finansowe przyszłego członka galerii sław były zbyt wysokie dla dotychczasowego zespołu, a 38-letni Hudson nie potrafił się jeszcze rozstać z tym wspaniałym sportem. Na zachodnim wybrzeżu przez najbliższe dwa sezony Hudson zarobi 23 mln dolarów. Jego 205 zwycięstw w karierze i ERA równa 3.44 z pewnością były tego warte. To, czy po poważnej kontuzji doznanej pod koniec sezonu uda mu się wrócić do formy, pozostaje nierozstrzygnięte.

Dwa lata dłużej barw Philadelphia Phillies bronił będzie łapacz Carlos Ruiz. Strony porozumiały się co do nowego kontraktu, opiewającego na sumę 26 mln dolarów z opcją przedłużenia na sezon 2016. Oznacza to, że zespół planuje związać się z Ruizem na całą jego sportową karierę. Na co najmniej jeden sezon do National League, a konkretnie do San Diego Padres wróci Josh Johnson, który po kompletnie nieudanym sezonie w Toronto, spróbuje wrócić do formy w lidze, której świetnie zaczął swoją karierę. W 2014 roku miotacz zarobi 8 mln dolarów. Na dwa lata do Cincinnati Reds przeszedł Skip Schumacher, który będzie serwował w roli gracza utility. 

Koniec kariery postanowił ogłosić Chris Carpenter. Dwukrotny mistrz MLB z St. Louis Cardinals zdobył nagrodę dla najlepszego miotacza w 2005 roku. W minionym sezonie mimo prób i gry w Minor League nie udało mu się wrócić do rotacji swojego zespołu. W wieku 38 lat, po licznych kontuzjach nie był już w stanie miotać na tak wysokim poziomie jak jeszcze dwa, trzy lata wcześniej. W piętnastu sezonach odniósł 144 zwycięstwa i ERA 3.76. W piętnastu z tych zwycięstw nie pozwolił rywalom na zdobycie ani jednego punktu, miotając przez cały mecz.

< Przejdź na wp.pl