Materiały prasowe / Pirelli / Na zdjęciu: Pascal Wehrlein

Pascal Wehrlein krytykowany. Zespół stanął w obronie swojego kierowcy

Andrzej Prochota

Monisha Kaltenborn określiła słowa krytyki pod adresem Pascala Wehrleina jako "okropne i przerażające". Niemiecki kierowca został negatywnie oceniony za swoją postawę podczas GP Australii.

Po piątkowych treningach przed GP Australii, zespół Sauber F1 Team usłyszał od Pascala Wehrleina, iż nie zdoła on przejechać dystansu całego wyścigu. Niemiec zaczął odczuwać skutki swojego wypadku z Race of Champions. To właśnie z powodu tej kontuzji Wehrlein opuścił pierwszą turę przedsezonowych testów. Kierowcę na jazdach testowych i w GP Australii zastąpił Antonio Giovinazzi, który zebrał pochlebne opinie.

Natomiast postawa Wehrleina została skrytykowana, a w obronie stanęła Monisha Kaltenborn. - On powinien być chwalony, a nie krytykowany za tę decyzję. Pascal potrzebuje jeszcze czasu - powiedziała dla "Motorsport".

- To naprawdę straszne, co niektórzy ludzie o nim myśleli i mówili. Mają jakieś dziwne poglądy oraz żadnej wiedzy, żeby kogoś osądzać. To jest przerażające. Powinni najpierw spojrzeć na samych siebie - dodała.

Kaltenborn przyznała również, iż nie było żadnych oznak, że po testach Pascal Wehrlein nadal nie czuje się w pełni sił. - Był stopniowo przygotowywany do ścigania. Podzieliśmy obowiązki testów pomiędzy dwóch kierowców każdego dnia. W Melbourne byliśmy przekonani, że będzie ścigał się cały weekend - zakończyła szefowa ekipy z Hinwill.

 ZOBACZ WIDEO Chile wykonało zadanie - zobacz skrót meczu z Wenezuelą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl