Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: Esteban Ocon w barwach Racing Point

Problemy finansowe zrujnowały sezon Force India. "W zespole panowała atmosfera niepewności"

Łukasz Kuczera

Miniony sezon nie był łatwy dla Force India. Problemy finansowe zespołu doprowadziły do tego, że nie skorzystał on z poprawek opracowanych z myślą o tegorocznym samochodzie. Ekipa straciła wskutek tego ogromne pieniądze.

Zespół z Silverstone rozpoczął rywalizację w Formule 1 jako Force India, a jego właścicielem był Vijay Mallya. Natomiast sezon zakończył jako Racing Point z Lawrencem Strollem jako głównym akcjonariuszem. To efekt problemów finansowych, które doprowadziły do wprowadzenia zarządu komisarycznego, a następnie zmiany właściciela.

Braki w kasie ekipy miały negatywny wpływ na wyniki Sergio Pereza i Estebana Ocona. Już na początku sezonu Force India opracowało poprawki do samochodu, ale nie posiadało funduszy, by zamówić nowe części i je wyprodukować. Co więcej, gdy team został przejęty przez Strolla, wyzerowano jego dotychczasowy dorobek punktowy.

Gdyby zsumować punkty zdobyte przez cały rok, ekipa zajęłaby piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, wyprzedzając Haasa i McLarena. Tak się jednak nie stało i Racing Point musiał zadowolić się siódmą pozycją. Wiąże się to ze znacznie mniejszymi wpływami do budżetu stajni.

- Przywieźliśmy poprawki do Singapuru i działały bardzo dobrze. Tyle, że one powinny być w naszych samochodach kilka miesięcy wcześniej, jeszcze przed przerwą wakacyjną. Dzięki temu mielibyśmy możliwość kolejnych modernizacji w późniejszym czasie - wyjawił Otmar Szafnauer, dyrektor zarządzający Racing Point.

Amerykanin ma świadomość tego, że problemy finansowe doprowadziły do tego, że zespół nie obronił czwartej lokaty w mistrzostwach. Zajmował ją w dwóch poprzednich sezonach. - Jeśli popatrzymy na kłopoty jakie mieliśmy, to nasze wyniki były niezłe. Nawet proces administracyjny miał destrukcyjny wpływ na zespół, bo zaczęła w nim panować atmosfera niepewności i niepokoju. Teraz wszystko jest uporządkowane i możemy ze spokojem myśleć o kolejnym sezonie - dodał Szafnauer.

Przejęcie zespołu przez Strolla rozwiązuje kłopoty ekipy z Silverstone. Kanadyjski miliarder ma jej zapewnić finansowanie w kolejnych latach. Co więcej, zapowiedział budowę nowej fabryki oraz zatrudnienie dodatkowego personelu. 59-latek chce, by w niedalekiej przyszłości Racing Point stał się trzecią siłą w Formule 1.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski porównał dramat syna do walki Roberta Kubicy 

< Przejdź na wp.pl