Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy

- Ostatnie 12 miesięcy były bardzo pozytywne. Jeszcze rok temu popukałbym się w głowę i pomyślałbym, że to, gdzie teraz się znajduję, jest niemożliwe - mówi Robert Kubica w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Kiedy w Walencji wszedłem do padoku i wiedziałem, że czeka na mnie samochód F1, to bardzo się wyciszyłem. Wydarzyło się coś takiego, że po raz pierwszy od 6-7 lat poczułem się jak w domu i nabrałem wewnętrznego spokoju. To było bardzo fajne uczucie. Wiele rzeczy z ostatniego roku dały mi ten spokój i przekonanie, że jest to możliwe - stwierdził.

- Od dłuższego czasu przeżywam okres, w którym jestem szczęśliwy. Tego bardzo mi brakowało i to pokazuje, jak dużą pasję mam do tego sportu. Tak naprawdę, obecność w padoku i rola powierzona mi przez Williamsa pozwala mi na realizację mojej pasji. Właśnie to mnie napędza do życia i do bycia szczęśliwym. Może nie jest tak, że odkryłem to przez ostatni rok, ale te wydarzenia potwierdziły, jak dużą pasję mam do motorsportu i jak bardzo mi tego brakowało przez ostatnie lata - dodał Kubica.

- Nie ukrywam, że w wieku 33 lat tego czasu jest mało. Nie jest tak, że młodzi kierowcy nie mają talentu i umiejętności. Najbliższe 12 miesięcy, a nawet mniej będą kluczowe. Duży spokój daje mi świadomość tego, że jestem na to gotowy. Pozwala mi spać spokojnie. Miejmy nadzieję, że kiedyś mój cel osiągnę i będę na polach startowych przed Grand Prix - zakończył kierowca Williamsa.

< Przejdź na wp.pl