Szokujące słowa polskiego łyżwiarza. "Ciepły posiłek dostaliśmy może raz"

- Wszyscy podczas izolacji mieliśmy takie same warunki i nie były one przyjemne. Myślę, że to wpłynęło też na naszą formę. Przez 10 dni siedzieć w pokoju i świeże powietrze mieć tylko przez zakratowane okno nie jest dobre. Jedzenie też nie było zbyt dobre. Może raz dostaliśmy ciepły posiłek - mówi łyżwiarz szybki, Marek Kania. - Po powrocie do wioski cieszyliśmy się z tego, że możemy wyjść na świeże powietrze - dodaje Kania.

< Przejdź na wp.pl