"Klatka po klatce" #33: Michał Oleksiejczuk miażdży rywali i chce wejść na szczyt UFC!

Michał Oleksiejczuk podniósł się po dopingowej wpadce. Polak wrócił do UFC po miesiącach zawieszenia i dosłownie zmiótł z klatki swoich rywali. - Tamten rok (po zawieszeniu - przyp. red) był ciężki pod wieloma względami. Nie tylko sportowymi. Wydarzyło się wiele nieprzyjemnych rzeczy, o których chciałbym zapomnieć. Ciężkie momenty wzmacniają. W tym przypadku było identycznie. Byłem pełen sportowej złości. Chciałem udowodnić, że nie jestem skończony. Dążę do tego, by być najlepszym. Wychodzę do klatki bez respektu. Wiem, po co tam jestem - wyjaśnił w programie "Klatka po klatce" Oleksiejczuk. Przypomnijmy, że po powrocie do klatki UFC Oleksiejczuk znokautował Giana Villante (w lutym w Pradze) i Gadżimurada Antigułowa (w kwietniu w Sankt-Peteresburgu).

< Przejdź na wp.pl