KSW 55. "Klatka po klatce" (on tour). Michał Materla walczył mimo poważnej kontuzji! "Lekarz powiedział, że to szaleństwo"

- To były zupełnie inne przygotowania. Naprawdę miałem tremę. Mimo że nie było takiej publiczności, troszeczkę się stresowałem - mówi Michał Materla po zwycięskim powrocie do KSW. Doświadczony wojownik powiedział, że nie miał najlepszych przygotowań, ale dopiero po starciu zdradził kluczowe szczegóły. - W połowie lipca zerwałem całkowicie mięsień dwugłowy w prawej nodze. To bardzo ciężka kontuzja. Doktor powiedział, że normalny Kowalski wraca po czymś takim pół roku. Nie mówiłem o tym, bo nie wiedziałem, czy znowu dostanę propozycję od KSW. Lekarz powiedział, że to szaleństwo. Ale szaleństwo to moja specjalność - powiedział Materla. - Nie było to zbyt mądre, ale brałem za to odpowiedzialność. Jeżeli poległbym w klatce, dałbym powód hejterom do wylewania wiader pomyj. Znowu charakter wziął górę - dodaje.

< Przejdź na wp.pl