"Klatka po klatce" (on tour). KSW 57. Kęsik uduszony przez rywala. "Gdy się obudziłem nie wiedziałem gdzie jestem"

- Mój przeciwnik był lepszy i niestety przegrałem. Na takim poziomie różnica pomiędzy zwycięzcą a przegranym jest bardzo mała. Mój rywal wygrał i mu gratuluje. Wsadził mi pare bomb i jak widać pokolorował mi twarz na święta. Na pewno była to dobra lekcja i będę trenował jeszcze ciężej żeby w kolejnej walce wygrać - mówi Cezary Kęsik, który na gali KSW 57 przegrał z Abusupijanem Magomiedowem. - Wiem gdzie popełniłem błąd. Robiliśmy to na rozgrzewce przed walką a mimo wszystko zrobiłem to źle. Dałem się wciągnąć w gilotynę i odpłynąłem - dodał Kęsik.

< Przejdź na wp.pl