"Klatka po klatce". Tego się o Robercie Soldiciu nie mówi. "To nie było potrzebne"

- Nikt o tym nie mówi. Nie podobało mi się, że Soldić go tak dobijał. Trochę tych walk nabił. Też nie jest to zawodnik, który pierwszy raz kogoś znokautował i nie wie, jak po nokaucie się zawodnik zachowuje. Soldić często nokautuje i przyzwyczajony jest do tego, że ktoś pada. Pewne rzeczy można dostrzec. Ja w telewizji widziałem, że po tym lewym Mamed był wyłączony i potem poszedł młotek. Nie można go z tego rozliczyć. Potem poszedł drugi, a potem sędzia wszedł, a on jeszcze szukał, aby go trafić - mówi Marian Ziółkowski, zawodnik federacji KSW.

< Przejdź na wp.pl