Mańkowski odbija piłeczkę w kierunku swojego rywala. "Od kończenia walk są sędziowie, a nie zawodnicy"

- Nie ukrywajmy. Codziennie jestem pozytywny, dla swoich jestem dobry i oddałbym całego siebie. Odbieram życie bardzo pozytywnie. W momencie gdy idę na trening, albo walkę to zamieniam się w innego Borysa. Jestem agresywny, zły. To taka moja ciemna strona, którą sobie aktywuje. Marian ma inaczej i to mu może przeszkadzać. Doceniam to, że jest tak dobrym chłopakiem - mówi

< Przejdź na wp.pl