Newspix / Michał Stańczyk/Cyfrasport / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik i Łukasz Teodorczyk

Mundial 2018. Teodorczyk pokazał nagranie wideo z zamkniętego treningu kadry

Marek Bobakowski

Zajęcia polskich piłkarzy w Soczi (tam mają bazę treningową) są w znakomitej części zamknięte dla dziennikarzy i kibiców. Polski napastnik postanowił jednak uchylić rąbka tajemnicy.

Pamiętacie, jak Kamil Glik podczas ostatnich zajęć - przed ogłoszeniem składu na mistrzostwa świata 2018 - w Arłamowie, podczas gry w siatkonogę, doznał kontuzji barku? Polski obrońca chciał wykonać efektowną przewrotkę i doszło do nieszczęścia. W meczu inauguracyjnym mundialu nie zagrał, nie wiadomo, czy znajdzie się w wyjściowej "11" niedzielnego (24.06.) meczu z Kolumbią. Jak po raz pierwszy obejrzeliśmy nagranie wrzucone do sieci przez Łukasza Teodorczyka, to podświadomie skojarzyliśmy właśnie sytuację z Arłamowa. Pewnie z obawy o zdrowie naszych reprezentantów. Na całe szczęście tym razem wszystko zakończyło się dobrze.

Napastnik Anderlechtu pokazał, że potrafi efektownie wykończyć akcję, oj potrafi. Dzień przed meczem z Kolumbią wrzucił do sieci krótkie wideo z jednego z zamkniętych treningów przeprowadzonych jeszcze w Soczi, przed wyjazdem do Kazania.

Zobaczcie (uwaga, na początku pada niecenzuralne słowo).


Piękne nożyce, potem ładne wyjście do dośrodkowania, piłka odbija się od poprzeczki i wpada do bramki ("VAR zaliczył" - słychać w tle komentarz jednego z uczestników zajęć). Trzeba przyznać, że z przyjemnością ogląda się takie akcje Teo. Oby udało mu się je powtórzyć w meczu z Kolumbią.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Marek Wawrzynowski: Lewandowski zdaje sobie sprawę, że traci życiową szansę
 

< Przejdź na wp.pl