Mundial 2018. Kamil Glik: Moja żona była jedyną osobą, która wierzyła, że pojadę na MŚ

- Policzyłem sobie, że 2-3 dni po urazie przebyłem 10 tysięcy kilometrów. To było także spore wyzwanie logistyczne - opowiada o kulisach walki o wyjazd na mistrzostwa świata Kamil Glik.

Obrońca opowiada także, że żona była jedyną osobą, która wierzyła w wyjazd na mundial.

Jego ewentualne wejście w meczu z Kolumbią było wcześniej ustalane, jednak kadrowicza nieco ono zaskoczyło. Chwilę wcześniej do gry zaczął przygotowywać się bowiem Artur Jędrzejczyk.

< Przejdź na wp.pl