Premier League. Manchester City zatrzymał Chelsea. Mistrzowie wciąż w grze o tytuł

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JON SUPER / Na zdjęciu: Tammy Abraham (z lewej) oraz John Stones (z prawej)
PAP/EPA / JON SUPER / Na zdjęciu: Tammy Abraham (z lewej) oraz John Stones (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Hit Premier League nie zawiódł. Manchester City po świetnym meczu pokonał rozpędzoną Chelsea 2:1 i ciągle może myśleć o obronie tytułu.

W tym artykule dowiesz się o:

Na Etihad Stadium w Manchesterze spotkały się ekipy, grające efektowny i ofensywny futbol. Zespół Pepa Guardioli jest najskuteczniejszy w Premier League w meczach u siebie, z kolei Chelsea na wyjazdach. Zapowiadało się kapitalne widowisko i takie też było. Od samego początku.

Młodzi piłkarze Chelsea nie przestraszyli się mistrza Anglii i wyszli na prowadzenie po szybkiej wymianie ciosów. N'Golo Kante jest znany ze świetnej gry defensywnej, ale tym razem pokazał się z przodu. Przepchnął się z Benjaminem Mendym i wykorzystał niepotrzebne wyjście z bramki Edersona.

Gospodarzom w wyrównaniu pomogło szczęście. Aktywny Kevin De Bruyne uderzył zza pola karnego, a piłka odbiła się od nogi Kurta Zoumy, co całkowicie zmyliło Kepę Arrizabalagę. Chwilę później było już 2:1 dla Manchesteru. Indywidualną akcją zaskoczył Riyad Mahrez. Algierczyk zagrał niczym z mistrzowskiego sezonu 2015/2016 z Leicester. Jednym zwodem minął dwóch rywali, wpadł w pole karne i uderzył między nogami rywala w długi róg.

ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Jaka przyszłość piłkarskich mistrzostw Europy? "Prawie każdy może tam zagrać"

Po drugim golu Manchester miał przewagę. Swojego dziesiątego gola w sezonie powinien dołożyć też Sergio Aguero. Kepa zagrał wprost pod nogi Argentyńczyka, który w doskonałej sytuacji trafił w poprzeczkę. Do tego znów groźnie strzelali De Bruyne i Mahrez.

W drugiej połowie tempo meczu nieco siadło. Gospodarze szanowali piłkę i przez większość czasu kontrolowali sytuację. Bardzo dobrze na tyłach grał Fernandinho, który zanotował kluczowy blok przy strzale w światło bramki Kante. Do tego Chelsea zabrakło szczęścia - przy uderzeniach minimalnie mylili się Willian oraz Mason Mount.

Manchester utrzymał prowadzenie już do końca, ale mały ból głowy może mieć menadżer. Z powodu drobnych urazów meczu nie dokończyli bowiem Rodri, David Silva i Aguero.

Tym samym Manchester City przerwał kapitalną serię sześciu zwycięstw Chelsea w Premier League. Dzięki sobotniej wygranej wyprzedzili w tabeli "The Blues" i wciąż mogą myśleć o mistrzostwie, choć mają 9 punktów straty do prowadzącego Liverpoolu. Przed mistrzami Anglii znajduje się jeszcze Leicester.

Czytaj też: Premier League. Arsenal FC - Southampton FC: cenny remis zespołu Jana Bednarka

Czytaj też: Premier League. West Ham - Tottenham. Zwycięski debiut Jose Mourinho

Manchester City - Chelsea FC 2:1 (2:1) 0:1 - N'Golo Kante 21' 1:1 - Kevin De Bruyne 29' 2:1 - Riyad Mahrez 37' Składy:

Manchester City: Ederson - Joao Cancelo, John Stones, Fernandinho, Benjamin Mendy - Riyad Mahrez, David Silva (67' Phil Foden), Rodri (52' Ilkay Gundogan), Kevin De Bruyne, Raheem Sterling - Sergio Aguero (77' Gabriel Jesus).

Chelsea FC: Kepa Arrizabalaga - Cezar Azpilicueta, Kurt Zouma, Fikayo Tomori, Emerson Palmieri (59' Reece James) - Mateo Kovacić, N'Golo Kante, Jorginho (74' Mason Mount) - Willian, Tammy Abraham (74' Michy Batshuayi), Christian Pulisić.

Żółte kartki: Gundogan (Manchester) oraz Jorginho (Chelsea).

Sędzia: Martin Atkinson.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
32
3
3
85:33
99
2
38
26
3
9
103:35
81
3
38
18
12
8
66:36
66
4
38
20
6
12
69:55
66
5
38
18
8
12
67:41
62
6
38
16
11
11
61:47
59
7
38
15
14
9
51:40
59
8
38
14
14
10
56:48
56
9
38
14
12
12
39:39
54
10
38
15
9
14
43:50
54
11
38
15
7
16
51:60
52
12
38
13
10
15
44:56
49
13
38
11
11
16
38:58
44
14
38
11
10
17
31:50
43
15
38
9
14
15
39:54
41
16
38
10
9
19
49:62
39
17
38
9
8
21
41:67
35
18
38
9
7
22
40:65
34
19
38
8
10
20
36:64
34
20
38
5
6
27
26:75
21
Źródło artykułu: