Greń o PZPN: Byłem inwigilowany

- Prezes PZPN i niektórzy członkowie zarządu wiedzieli, że lecę na mecz do Dublina. Pytali mnie, skąd lecę, z kim lecę, kiedy wracam i jakimi liniami. To bardzo dziwna rzecz. Nie miałem nic do ukrycia, a dziś śmiem twierdzić, że byłem inwigilowany. Gdybym faktycznie chciał zarobić na handlu biletami, zrobiłbym to po cichu, przez osoby trzecie - przekonywał w trakcie wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie prezes Podkarpackiego ZPN Kazimierz Greń.

< Przejdź na wp.pl