Getty Images / Paul Gilham / Na zdjęciu: flagi olimpijska i rosyjska

Ławrow skrytykował karę dla Rosji. "Nie mogą nas pokonać w uczciwej walce"

Karol Borawski

Dopingowy skandal i wykluczenie reprezentacji Rosji z najważniejszych imprez nadal wywołuje spore emocje. Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Sergiej Ławrow uważa, że sprawa jest polityczna.

Zawodnicy z Rosji, których dopuszczono do udziału w igrzyskach w Pjongczangu, muszą startować pod olimpijską flagą, a w przypadku zwycięstwa nie usłyszą hymnu swojego kraju.

- To część nieuczciwej rywalizacji, ponieważ Amerykanie najwyraźniej nie mogą nas pokonać w uczciwej rywalizacji. Zastosowano jednostronne, przymusowe, bezprawne działania w celu uzyskania przewagi - uważa minister spraw zagranicznych.

Według Ławrowa Stany Zjednoczone i inne mocarstwa zachodnie nie mogą pogodzić się z tym, ze Rosja odrodziła się po nieudanych jego zdaniem latach 90.

- To był szok dla ludzi, którzy błędnie sądzili, że mogą działać bezkarnie przeciwko Rosji. Uważam, że nadal nie mogą poradzić sobie z tym szokiem - dodał.

Rosji zarzuca się, że z dopingu uczyniła zorganizowany proceder, wspierany przez władze na najwyższych szczeblach.

ZOBACZ WIDEO To nasz społeczny polski problem? "Nakładamy ogromną presję na zawodników" 

< Przejdź na wp.pl