Matthew Anderson: Z Iranem zawiodło przyjęcie
Jedna z gwiazd amerykańskiej kadry główną przyczynę porażki z reprezentacją Iranu upatrywała w niedostatecznym odbiorze zagrywki rywali.
- Nie byliśmy od początku spotkania skoncentrowani na zwycięstwie, dlatego przegraliśmy pierwszego i drugiego seta. Nie przyjmowaliśmy dobrze, nie było dobrego rozegrania, a jeszcze dodatkowo nie potrafiliśmy uruchomić mocnej i silnej zagrywki - powiedział mocno zdegustowany po stracie dwóch punktów z Iranem Matthew Anderson.
Przeciwko Azjatom skrzydłowy Zenitu Kazań zdobył 26 punktów i był najlepiej punktującym zawodnikiem reprezentacji USA. Indywidualnie Anderson rozegrał we wtorek o wiele lepsze spotkanie niż przeciwko Belgom. Jego lepsza skuteczność w ataku wynikała również z przestawienia po dwóch przegranych setach z prawego skrzydła na przyjęcie zagrywki. - Jeśli chcesz wygrać z takim zespołem jak Iran to musisz lepiej odbierać zagrywkę. W trzecim i czwartym secie przezwyciężyliśmy nasze słabości, pojawił się silniejszy serwis oraz dobra gra w obronie. Potrafiliśmy również wygrać więcej akcji na siatce i w końcu nasz blok czytał rozegrania Maroufa - skomentował amerykański siatkarz.
Przed przyjazdem do Polski obydwie drużyny rozegrały ze sobą serię sparingów na terenie Stanów Zjednoczonych. Jednak w najważniejszym mecz na mistrzostwach świata górą byli gracze Slobodana Kovaca. - Graliśmy ostatnio z Iranem tyle spotkań, że dokładnie wiemy co oni są w stanie zrobić, niczym nas nie zaskoczyli. Ich zespołowość w połączeniu z energiczną grą potrafi być naprawdę groźna dla wielu zespołów. Tylko i wyłącznie nasze błędy zadecydowały o porażce - ocenił dwudziestosiedmioletni siatkarz.
W poniedziałek na treningu najbardziej zapracowanymi siatkarzami był Anderson i rozgrywający Micah Christenson. Trener John Speraw sporo pracy przykłada do tego, aby poprawić współpracę pomiędzy tymi zawodnikami i wystawy młodego rozgrywającego na prawe skrzydło. - Widzę duże problemy na linii Christenson - Anderson i będę nad tym pracował na najbliższych treningach. Podejrzewam, że to może mieć związek z niedawnym wyjazdem Matta na kilka dni do domu. W sierpniu staraliśmy się nieco zmienić wystawy Micah do prawego skrzydła, bo uznaliśmy, że są zbyt wysokie, może to też rozregulowało obu zawodników. Na pewno ich współpraca nie wygląda tak jak bym chciał - przyznał szkoleniowiec po niedzielnym spotkaniu USA z Belgami.
Po dwóch spotkaniach gracze USA mają w nogach już dziesięć setów. - Ja na pewno nie czuję zmęczenia. Owszem, za nami duża ilość rozegranych partii, ale jesteśmy dobrze przygotowani do tego turnieju - zakończył Anderson.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.