Koronawirus. Miał walczyć w MMA. Podczas pandemii gasi pożary

- To są bardzo trudne akcje. One potrzebują ogromnego nakładu sił i środków. Wiele jednostek jest w to zaangażowanych. Poderwane są samoloty i śmigłowce. Strategicznie jest to niesamowicie duże przedsięwzięcie - mówi Rafał Haratyk, zawodnik MMA i strażak zapytany o pożar Biebrzańskiego Parku Narodowego. - Docelowo moja walka w MMA nie jest odwołana tylko została przesunięta. Czekamy na to jaką decyzję podejmie organizator. Prawdopobnie szybciej uda się przeprowadzić galę w telewizyjnym studiu niż jako imprezę masową. Liczę, że niedługo uda się stoczyć taką walkę - mówi Haratyk, który 24 kwietnia miał zmierzyć się z Piotrem Strusem w formule MMA.

< Przejdź na wp.pl