"Klatka po klatce". Różalski nie może się pogodzić z losem: Nie życzę tego nikomu

- Ja muszę walczyć i nie traktuję tego w kategorii wyczynu sportowego. Traktuję to w kategorii choroby. Udowadniam sobie cały czas, że jeszcze mogę, że mogę przekroczyć kolejną barierę, mimo że PESEL-u nie oszukam. Nie dopuszczam do siebie czegoś takiego jak przemijanie. Nie chcę tego zaakceptować - powiedział Marcin Różalski w programie "Klatka po klatce". 42-latek po ponad dwóch latach przerwy ponownie wyjdzie do walki. Tym razem stoczy pojedynek na gołe pięści z legendą MMA Joshem Barnettem. - To boli, kiedy nie możesz robić tego, co kochasz. Już przez to przechodziłem w wieku 18 lat. Miałem wypadek i byłem sparaliżowany od pasa w dół. Nie mogłem nic robić. Wiem, że za chwilę czeka mnie to samo. Nie chcę znów tego przechodzić i nie życzę nikomu, żeby to przechodził. Chcę oszukiwać czas - dodał Różalski. Gala Genesis odbędzie się 23 października.

< Przejdź na wp.pl