Andryszak gotowy do walki mimo pożaru hotelu. "Dało mi to zastrzyk adrenaliny"

- Może zabrzmi to dziwacznie, pożar był jednak dla mnie zastrzykiem adrenaliny. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Współczuję też właścicielom hotelu, bo stracili spory majątek, mam nadzieję, że byli dobrze ubezpieczeni - mówi przed gala FEN 38, Michał Andryszak. - Ja się przygotowuje na walkę, trenuje przekrojowo i raczej nie robię zbyt często treningów specjalistycznych. To co powie narożnik, to ja zrobię - dodaje Andryszak.

< Przejdź na wp.pl