Fenomenalna Justyna Kowalczyk!

Maciej Mikołajczyk

Justyna Kowalczyk wywalczyła złoty medal w rywalizacji na dystansie trzydziestu kilometrów techniką klasyczną w ramach dwudziestych pierwszych zimowych igrzysk olimpijskich na trasie w kanadyjskiej miejscowości Whistler. Na drugim miejscu uplasowała się znakomita Norweżka Marit Bjoergen, a jako trzecia linię mety pokonała Finka Aino-Kaisa Saarinen.

Na ten bieg polscy kibice czekali najbardziej. Niesamowite emocje narciarki zapewniły widzom już od startu, gdy na pierwszym punkcie pomiaru czasu najszybsza była nasza mistrzyni świata. O różnicach w żadnym wypadku mowy być jednak nie mogło, gdyż dopiero nieco przed dziesiątym kilometrem oderwało się trzynaście zawodniczek, w tym dwie biało-czerwone reprezentantki - Kornelia Marek i oczywiście Justyna Kowalczyk.

Wówczas na czele znajdowała się Kristin Stoermer Steira przed Oksaną Jatskają z Kazachstanu. Mieszkanka Karsiny Wielkiej po jednej trzeciej dystansu była trzynasta, ale nieznaczna strata do liderek została spowodowana decyzją Polki o zmianie nart. Bardzo podobna sytuacja klarowała się także w okolicach dwudziestego kilometra rywalizacji w Whistler, gdy po raz drugi podopieczna Aleksandra Wierietielnego otrzymała nowe "deski". Wówczas próbę ataku podjęła wspomniana Steira, która sprawiła, że z walki o medale odpadły kolejne uczestniczki zawodów. Za nią jak w ogień ruszyły Kowalczyk i jej najgroźniejsza przeciwniczka Marit Bjoergen. I to właśnie ta ostatnia na osiemset metrów przed metą postanowiła sama uciec w kierunku mety, co dałoby jej czwarty złoty medal! Tak się jednak nie stało, gdyż dzięki wierze i wytrwałości zbliżyła się do niej nasza bohaterka i wtedy było już jasne, że w najgorszym razie zajmie ona drugą pozycję.

Tuż za nimi, ale ze znaczną stratą znajdowała się Steira, która uciekła trochę Fince Aino-Kaisie Saarinen. Ostatecznie lepsza okazała się jednak Skandynawka, która zaoszczędziła więcej siły na ostatnią część zmagań i zdobyła dopiero drugi brąz dla swojego kraju w tej dyscyplinie. Tempa nie wytrzymały między innymi dobrze znana Ukrainka Valentina Shevchenko, Szwedka Ida Ingemarsdotter, czy Włoszka Sabina Valbusa, które wycofały się z widowiska w Whistler. Ich los, choć nie do końca podzieliły Estonka Kristina Smigun-Vaehi i Virpi Kuitunen, które ostatecznie były sklasyfikowane na dalekich pozycjach.

Inaczej wyglądał pasjonujący pojedynek dwóch najlepszych biegaczek globu o krążek z najcenniejszego kruszcu, gdyż do ostatniego momentu nie wiadomo było, która z nich zwycięży. Na finiszu rewelacyjnie spisała się polska "Królowa Nart", która wyprzedziła ostatecznie swoją rywalkę o 0,3s. Na tak wielki sukces na ZIO nasz kraj czekał aż trzydzieści osiem lat. Wcześniej, bo w 1972 roku na skoczni w japońskim Sapporo na najwyższym stopniu podium stanął Wojciech Fortuna.

Wyniki olimpijskiego biegu pań na 30 km techniką klasyczną:

M</b> Zawodniczk</b> Kraj</b> Czas</b>
1 Justyna Kowalczyk Polska 1:30:33,7
2 Marit Bjoergen Norwegia +0,3
3 Aino-Kaisa Saarinen Finlandia +1:05,0
4 Evi Sachenbacher-Stehle Niemcy +1:19,2
5 Masako Ishida Japonia +1:22,8
6 Charlotte Kalla Szwecja +1:23,9
7 Therese Johaug Norwegia +1:27,6
8 Kristin Stoermer Steira Norwegia +1:30,7
9 Anna Olsson Szwecja +2:26,6
10 Karine Laurent Philippot Francja +2:37,7
11 Kornelia Marek Polska +2:41,7
25 Sylwia Jaśkowiec Polska +1:34:59,1
29 Paulina Maciuszek Polska +1:36:31,7

< Przejdź na wp.pl