Tatuażysta żużlowców wstaje z grobu

Zrobił tatuaże 55 żużlowcom. Od prawie trzech miesięcy nie pracuje, bo koronawirus. - Źle się stało, bo u mnie jest bezpieczniej niż w zakładzie stomatologicznym, bo raz użytą igłę wyrzucam do kosza - mówi Maciej Fludziński.

< Przejdź na wp.pl