Jego zdaniem w Grand Prix jest za dużo polityki. Przedstawił swój plan na wyłanianie stawki cyklu

Rasmus Jensen w przyszłorocznych Indywidualnych Mistrzostwach Świata będzie czwartym rezerwowym. W Magazynie PGE Ekstraligi zdradził, czy ma żal do organizatorów za brak stałej „dzikiej karty”. Opowiedział również, co mu nie pasuje w obecnym cyklu.

< Przejdź na wp.pl