Dramat na stadionie. "Siedzę i płaczę"

Przerażające sceny rozegrały się na stadionie w San Diego podczas meczu baseballowego. Zginęła kobieta oraz jej syn. Świadkowie byli przerażeni.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
kibice podczas meczu w San Diego Getty Images / Denis Poroy / Na zdjęciu: kibice podczas meczu w San Diego
O sprawie poinformował angielski "The Mirror". Okoliczności całego zdarzenia są dość tajemnicze.

Do śmiertelnego wypadku doszło podczas meczu baseballowego San Diego Padres kontra Atalanta Braves. Kobieta wraz ze swoim synem spadli z wysokości szóstego piętra na stadionie. Zostali przetransportowani do szpitala, ale jeszcze tego samego dnia zmarli.

Tuż przed upadkiem kobieta i jej syn byli widoczni w jednej z restauracji na terenie stadionu.

Nie wiadomo na razie, co było przyczyną i jak dokładnie doszło do tragicznego wypadku. Śledztwo prowadzi miejscowa policja, która poszukuje świadków zdarzenia.

Mimo wypadku sam mecz został dokończony. Zespół z San Diego wygrał 4:3. Fani, którzy byli na stadionie, nie potrafili jednak skupić się na spotkaniu. "Siedzę na swoim miejscu i płaczę", "Czy to co dzieje się na boisku ma jakiekolwiek znaczenie, biorąc pod uwagę, co zaszło na stadionie?" - pisali zrozpaczeni fani na Twitterze.

Czytaj także:
Boli od samego patrzenia. Zawodnik momentalnie zalał się krwią
Ludzie uciekali ze stadionu! Cztery osoby postrzelone

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×