Dramatyczna akcja! Słynna sportsmenka zgubiła się w Alpach
Gabriela Soukalova przeżyła chwile grozy podczas rowerowej wycieczki w Alpach. Była czeska biathlonistka straciła orientację, a do tego rozładował się jej telefon. Noc spędziła w górach.
Okazuje się, że Czeszka podczas jazdy straciła orientację. Nie mogła odnaleźć odpowiedniej trasy, gdyż rozładował się jej telefon. Była zmuszona do tego, by noc spędzić w Alpach, przy temperaturze wynoszącej minus 7 stopni.
Soukalova wspominała, jak wspinała się po skałach, by zauważył ją helikopter. Na szczęście 32-latkę udało się odnaleźć. Trafiła do szpitala na obserwację.
- Niestety w jednym miejscu ścieżka została przerwana, ponieważ całe zbocze się zawaliło. Pokonanie tej przeszkody na rowerze wymagało ode mnie dużo wysiłku. Byłam już wyczerpana, chciałam wrócić i próbowałam znaleźć drogę przez GPS. Zdałam sobie sprawę, że muszę zostawić rower - relacjonuje w rozmowie z CNN.
Wtedy wykorzystała wszystkie swoje umiejętności i przeszła w tryb przetrwania. Dodała, że w nocy najbardziej bała się niedźwiedzi.
- Znalazłam miejsce na zawietrznej, wspięłam się wyżej i próbowałem za pomocą ćwiczeń nie tracić temperatury ciała, żebym mogła przetrwać w takich warunkach. Przyszło mi do głowy, że moją jedyną ucieczką będzie wspięcie się na skałę kilkaset metrów nad tą doliną. Spodziewałam się, że o świcie będzie latał szukający mnie helikopter. Cieszę się, że mam za sobą tyle lat treningu, bo inaczej byłoby mi trudno poradzić sobie w takich warunkach - dodała.
Portal idnes.cz opisuje, że nawet lokalni ratownicy nie rozumieli, jak Soukalova poradziła sobie w tej sytuacji. Wszystko skończyło się na strachu, otarciach i zmęczeniu. Po obserwacji opuściła szpital.
Czytaj także:
Adam Małysz przełknął gorycz porażki. Teraz liczy na rewanż
Oficjalnie. Wielki powrót w skokach narciarskich