Dmitrij Małyszko królem Oberhofu

W trakcie weekendu Rosjanin odniósł trzy triumfy. W piątek poprowadził swoją reprezentację do wygranej w biegu sztafetowym, a w sobotę odniósł zwycięstwo w sprincie. Dzięki temu Małyszko jako pierwszy wyruszył na trasę niedzielnego biegu na dochodzenie. Na starcie miał on przewagę blisko 13 sekund nad swoim rodakiem Jewgienijem Garaniczewem.

Bieg na dochodzenie był popisem Małyszki. 25-letni Rosjanin prowadził od startu do mety i systematycznie powiększał swoją przewagę nad rywalami. Dodatkowo był on szybki i, co najważniejsze, bezbłędny na strzelnicy, co nie pozwalało biegnącym za nim biathlonistom na chociaż minimalne odrobienie strat. Pozostałym zawodnikom przyszło walczyć tylko o drugą lokatę.

Długo łeb w łeb biegli Garaniczew oraz Alexis Boeuf. Obaj po trzech strzelaniach byli bezbłędni na strzelnicy, lecz dobrej passy nie podtrzymali podczas drugiego strzelania w pozycji stojącej. Rosjanin pomylił się raz, a Francuz dwukrotnie nie strącił czarnego krążka. O ile w przypadku Garaniczewa nie stracił on niczego poza kolejnymi sekundami do Małyszki, o tyle Boeuf pogrzebał szansę na miejsce na podium. Nieskuteczność Francuza wykorzystał Ondrej Moravec. Czech dzięki temu wywalczył miejsce na najniższym stopniu podium. Polacy nie startowali.

Wyniki:

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata:

Nowy sezon skoków narciarskich. Oglądaj na żywo w TVN o 16:00 w Pilocie WP (link sponsorowany).