Łukasz Witczyk: Za nami zawody biathlonowego Pucharu Świata w Hochfilzen. Nastroje są zdecydowanie lepsze niż po zawodach w Oestersund. Dwukrotnie zdobyłaś pucharowe punkty, a sprint zakończyłaś w czołowej dziesiątce. Jak ocenisz miniony weekend Pucharu Świata?
Weronika Nowakowska Ziemniak: Bardzo jestem zadowolona z dyspozycji biegowej we wszystkich trzech biegach. Strzelanie poza sztafetą należało do przyzwoitych i wierzę, że forma strzelecka zacznie się stabilizować.
Wróćmy do sprintu, w którym byłaś dziewiąta. Mimo dwóch karnych rund do zwyciężczyni straciłaś pół minuty. To bardzo dobry rezultat.
- Bardzo chciałam udowodnić przede wszystkim sobie, że Oestersund to był tylko niemiły wypadek przy pracy i udało mi się. Oczywiście mogło być lepiej, mogło być podium, mogło być bezbłędnie...ale nie było. Jeszcze! Bardzo żałuję iż koncentracja pękła po czwartym trafnym strzale i piąty padł już w białe. Głową byłam już na trasie, chciałam biec...
Prezentujesz kapitalną formę biegową. Podczas sztafety miałaś najlepszy czas na swojej zmianie, a na krótkich odcinkach odrabiasz wiele sekund do rywalek. Jaka jest recepta na tak szybki bieg?
- Sądzę, że to wszystko dzięki bardzo ciężkiej praca podczas ostatnich czterech lat i zejścia nieco z obciążeń objętościowych w tym roku.
Dyspozycja biegowa jest bardzo dobra, ale są jeszcze problemy ze strzelaniem. Jak wcześniej powiedziałaś w sprincie brakowało ci koncentracji podczas ostatniego strzału i skupiałaś się już na biegu. Podobnie było chyba w biegu pościgowym, kiedy to nie mogłaś posłać do celu piątego pocisku?
- Dokładnie! Muszę nad sobą pracować, wyłączać się, lepiej koncentrować, trzymać nerwy na wodzy do końca - jeszcze brak mi tych umiejętności.
W Hochfilzen kibicowała ci mama. Można powiedzieć, że jest ona szczęśliwym talizmanem?
- Mama na miarę możliwości odwiedza mnie podczas startów i tak było również w poprzednich latach. Zawsze jej obecność mi pomaga. Przywozi ze sobą cząstkę normalności, domu, pozasportowego życia i to mnie relaksuje.
Przed tobą teraz starty na Uniwersjadzie we Włoszech. Jakie masz cele na te zawody?
- Chciałabym strzelać bezbłędnie (śmiech).
W biegu pościgowym miejsce na podium zajęła Krystyna Pałka. To chyba dobry znak przed zbliżającymi się głównymi imprezami sezonu?
- Wierzę w to!