Muszę nad sobą pracować - rozmowa z Weroniką Nowakowską-Ziemniak, polską biathlonistką

Weronika Nowakowska-Ziemniak ma za sobą udane starty w zawodach Pucharu Świata w Hochfilzen. W rozmowie z SportoweFakty.pl podsumowała ona starty w Austrii i zdradziła cel na Uniwersjadę.

W tym artykule dowiesz się o:

Łukasz Witczyk: Za nami zawody biathlonowego Pucharu Świata w Hochfilzen. Nastroje są zdecydowanie lepsze niż po zawodach w Oestersund. Dwukrotnie zdobyłaś pucharowe punkty, a sprint zakończyłaś w czołowej dziesiątce. Jak ocenisz miniony weekend Pucharu Świata?

Weronika Nowakowska Ziemniak: Bardzo jestem zadowolona z dyspozycji biegowej we wszystkich trzech biegach. Strzelanie poza sztafetą należało do przyzwoitych i wierzę, że forma strzelecka zacznie się stabilizować.

Wróćmy do sprintu, w którym byłaś dziewiąta. Mimo dwóch karnych rund do zwyciężczyni straciłaś pół minuty. To bardzo dobry rezultat.

- Bardzo chciałam udowodnić przede wszystkim sobie, że Oestersund to był tylko niemiły wypadek przy pracy i udało mi się. Oczywiście mogło być lepiej, mogło być podium, mogło być bezbłędnie...ale nie było. Jeszcze! Bardzo żałuję iż koncentracja pękła po czwartym trafnym strzale i piąty padł już w białe. Głową byłam już na trasie, chciałam biec...

Prezentujesz kapitalną formę biegową. Podczas sztafety miałaś najlepszy czas na swojej zmianie, a na krótkich odcinkach odrabiasz wiele sekund do rywalek. Jaka jest recepta na tak szybki bieg?

- Sądzę, że to wszystko dzięki bardzo ciężkiej praca podczas ostatnich czterech lat i zejścia nieco z obciążeń objętościowych w tym roku.

Dyspozycja biegowa jest bardzo dobra, ale są jeszcze problemy ze strzelaniem. Jak wcześniej powiedziałaś w sprincie brakowało ci koncentracji podczas ostatniego strzału i skupiałaś się już na biegu. Podobnie było chyba w biegu pościgowym, kiedy to nie mogłaś posłać do celu piątego pocisku?

- Dokładnie! Muszę nad sobą pracować, wyłączać się, lepiej koncentrować, trzymać nerwy na wodzy do końca - jeszcze brak mi tych umiejętności.

W Hochfilzen kibicowała ci mama. Można powiedzieć, że jest ona szczęśliwym talizmanem?

- Mama na miarę możliwości odwiedza mnie podczas startów i tak było również w poprzednich latach. Zawsze jej obecność mi pomaga. Przywozi ze sobą cząstkę normalności, domu, pozasportowego życia i to mnie relaksuje.

Przed tobą teraz starty na Uniwersjadzie we Włoszech. Jakie masz cele na te zawody?

- Chciałabym strzelać bezbłędnie (śmiech).

W biegu pościgowym miejsce na podium zajęła Krystyna Pałka. To chyba dobry znak przed zbliżającymi się głównymi imprezami sezonu?

- Wierzę w to!

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Za Weroniką Nowakowską-Ziemniak udane starty w Hochfilzen
Za Weroniką Nowakowską-Ziemniak udane starty w Hochfilzen
Źródło artykułu: