Simon Schempp i Lukas Hofer zwyciężyli w sprincie w Anterselvie

Łukasz Witczyk 17 Stycznia 2014, 16:23

Bieg sprinterski mężczyzn w Anterselvie dostarczył kilku niespodziewanych rozstrzygnięć. Na mecie najlepszy czas miał Simon Schempp, a drugi rezultat uzyskał Lukas Hofer. Ku niezadowoleniu miejscowej publiczności Włoch był zaledwie o 0,3 sekundy wolniejszy od reprezentanta Niemiec. Warto dodać, że Hofer zanotował jedną karną rundę. Po weryfikacji wyników okazało się, że obaj zawodnicy osiągnęli identyczny czas i obaj odnieśli swoje pierwsze w karierze zwycięstwa. Ponad 4 sekundy do zwycięzcy stracił za to Arnd Peiffer.

Na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata umocnił się Martin Fourcade. Francuz szansę na zwycięstwo w Anterselvie pogrzebał już na pierwszym strzelaniu. W pozycji leżącej Fourcade pomylił się dwukrotni. Dzięki szybkiemu biegowi i dobrej dyspozycji podczas drugiego strzelania reprezentant Trójkolorowych rywalizację ukończył na wysokim piątym miejscu.

Niespodziewanie w czołowej dziesiątce znaleźli się Brendan Green z Kanady i Krasimir Anev z Bułgarii. Obaj byli bezbłędni na strzelnicy i zajęli kolejno ósme i dziewiąte miejsce. Pierwszy z nich podczas biegu do Schemppa stracił 37 sekund, a Bułgar był o 5 sekund wolniejszy od Kanadyjczyka. Do biegu pościgowego nie awansowali Krzysztof Pływaczyk i Łukasz Szczurek. Zdecydowanie lepsze wrażenie pozostawił po sobie Pływaczyk, który zajął 67. miejsce, a na strzelnicy pomylił się dwukrotnie. Gdyby Polak zaliczył jedno pudło mniej, to po raz pierwszy w tym sezonie pobiegłby w biegu pościgowym. Szczurek sklasyfikowany został na 82. lokacie.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas.