Monika Hojnisz bez punktów na inaugurację sezonu. "Nie ma co narzekać na warunki"

Pierwsze w tym sezonie zawody biathlonowego Pucharu Świata nie były udane dla Moniki Hojnisz. W czwartkowym biegu indywidualnym na 15 kilometrów w Oestersund zajęła ona 44. miejsce.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Biathlonistki w czwartkowym biegu indywidualnym w Oestersund rywalizowały w trudnych warunkach. Bieg utrudniały dodatnie temperatury, które miały wpływ na śnieg, a także podmuchy wiatru. W tych warunkach najlepiej poradziła sobie Daria Domraczewa, która odniosła pewne zwycięstwo.
Blisko zdobycia punktów Pucharu Świata była Monika Hojnisz, lecz największą jej bolączką była dyspozycja na strzelnicy. W biegu indywidualnym właśnie ten element jest najważniejszy, bowiem za każdy niecelny strzał doliczana jest jedna karna minuta. Tych Hojnisz miała aż pięć.

Po biegu Polka nie zganiała winy za słabszy występ na warunki, a także z dozą humoru wypowiedziała się o swojej dyspozycji na strzelnicy. - Warunki nie ułatwiały pokonania 15 kilometrów trasy, ale każdy się musiał z nimi zmierzyć, więc nie ma co narzekać. Za to na strzelnicy mogłam wykazać się większą precyzją. No cóż, może przyjdzie ona na kolejne starty! - przekazała Hojnisz kibicom za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×