Miniony sezon dla Darii Domraczewej był najlepszym w karierze. Białorusinka po raz pierwszy zdobyła Kryształową Kulę, a w zawodach Pucharu Świata nie miała sobie równych. Białorusinka w aż dziewięciu biegach stała na najwyższym stopniu podium. To kosztowało 29-latkę dużo sił. Sama zawodniczka rozpatrywała możliwość zrobienia sobie rocznej przerwy w startach, ale ostatecznie rozpoczęła przygotowania do kolejnego sezonu.
[ad=rectangle]
Jednak w ich trakcie Białorusinka zachorowała na mononukleozę, co sprawiło, że zmieniła swoją decyzję i zrezygnowała ze startów. Warto dodać, że rok temu z tą samą chorobą zmagał się Martin Fourcade. - Po refleksji i analizie zdecydowałam się zrezygnować ze startów w sezonie 2015/2016. Pierwszą myśl o takiej możliwości miałam pod koniec ubiegłego sezonu. Moim błędem było to, że nie słuchałam sygnałów jakie wysyłał mój organizm. W tym sezonie chciałam opuścić kilka zawodów. Przygotowania rozpoczęłam z dużym entuzjazmem i wydawało się, że wszystko szło dobrze, ale organizmu nie da się oszukać - przyznała Domraczewa.
Białorusinka chce do rywalizacji wrócić w sezonie 2016/2017. - Mononukleoza była sygnałem, żeby wrócić do moich pierwotnych planów. Mogłam co prawda brać udział w zawodach, ale po konsultacji z ekspertami i wsłuchaniu się we własny organizm doszłam do wniosku, że rozsądnym rozwiązaniem będzie zrezygnowanie ze startów. Jestem pewna, że dobrze mi to zrobi, odzyskam siłę i motywację przed kolejnym sezonem. Najważniejsze jest dla mnie pełne odzyskanie sił bez przeciążania emocjonalnego i fizycznego - oceniła Domraczewa.
Przyzwyczajona do treningowego reżimu biathlonistka zauważyła plusy obecnej sytuacji. - Z biegiem czasu stopniowo będę zwiększać intensywność treningów. Zimą wykonam testy nart na nowy sezon. Będę realizować indywidualny plan treningów. Teraz cieszę się z najprostszych rzeczy. Wcześniej nie miałam czasu na czytanie, spotkania z przyjaciółmi, a obecnie czuje się dużo swobodniej. Mam też czas na kilka innych projektów, ale rozpocznę je dopiero, gdy dojdę do pełni sił - zapowiedziała Domraczewa.