Martin Fourcade znokautował rywali w sprincie w Ostersund

Martin Fourcade nie dał rywalom żadnych szans i zrehabilitował się za nieudany występ w biegu indywidualnym. Zawodnicy rywalizowali przy silnym wietrze, co utrudniało celne strzelanie. Francuz na strzelnicy popełnił dwa pudła, ale po raz kolejny zaprezentował kapitalną formę biegową i na mecie miał dużą przewagę nad pozostałymi biathlonistami.

Z drugim czasem na metę wpadł Arnd Peiffer. Reprezentant Niemiec zaliczył tylko jedno pudło, ale do rewelacyjnego Francuza stracił niemal 52 sekundy. Z kolei na najniższym stopniu podium stanął Ole Einar Bjoerndalen. Norweg popełnił dwa błędy na strzelnicy, a jego strata do Fourcade'a wyniosła 55,2 sek. Król biathlonu utrzymał się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Biathloniści mieli duży problem z celnym strzelaniem. Jedynym zawodnikiem, który popisał się stuprocentową skutecznością w tym elemencie był Kanadyjczyk Macx Davies, który na metę przybiegł z 10. czasem. Jedno pudło oprócz Peiffera zanotował również Jewgienij Garaniczew, lecz Rosjanin szansę na dobre miejsce pogrzebał bardzo długim oczekiwaniem na oddanie ostatniego strzału. Zajął on miejsce w trzeciej dziesiątce.

Słabo spisali się reprezentanci Polski, którzy w komplecie nie wywalczyli awansu do niedzielnego biegu pościgowego. Najlepiej z Biało-Czerwonych spisał się Grzegorz Guzik, który zaliczył pięć karnych rund i sklasyfikowany został na 87. pozycji. Po sześć pudeł zanotowali Łukasz Szczurek (94. miejsce) oraz Mateusz Janik (93. lokata).

Wyniki: