Monika Hojnisz i Magdalena Gwizdoń gwiazdami nartorolkowych MŚ w Otepaa.

Materiały prasowe / Szymon Sikora / PZBiath.
Materiały prasowe / Szymon Sikora / PZBiath.

Reprezentacja Polski wyjechała we wtorek do Otepaa na mistrzostwa świata w biathlonie na nartorolkach. O medale powalczy ośmioro sportowców z Magdaleną Gwizdoń i Moniką Hojnisz na czele.

Właśnie te dwie biathlonistki wyleciały w południe z Krakowa przez Warszawę do Rygi. Tam czekać na nie będzie już bus z trenerami i pozostałymi powołanymi na mistrzostwa zawodnikami. Są to Kamila Żuk, Kinga Mitoraj, Mateusz Janik, Rafał Penar, Grzegorz Guzik i Bartłomiej Filip.

Przed rokiem w Cheile Gradistei reprezentantki Polski wywalczyły trzy medale. Dwukrotnie druga była Monika Hojnisz, brąz dołożyła Magdalena Gwizdoń. Obie zawodniczki ponownie będą w ścisłym gronie kandydatek do podium. Dobrą formę potwierdziły podczas rozegranych w weekend mistrzostw Polski w czeskim Letohradzie. Hojnisz wygrała tam obie konkurencje, podczas gdy Gwizdoń za każdym razem niewiele jej ustępowała.

- Spodziewaliśmy się takich rezultatów. Forma obu tych zawodniczek wygląda w tym momencie bardzo dobrze. Cieszy też, że Kinga Mitoraj i Kamila Żuk, które podzieliły się brązowymi medalami nie odstawały zbytnio. Start w Otepaa traktujemy kontrolnie. Zobaczymy jak wypadamy na tle świata i to da nam odpowiedź jak trenować przez następne trzy miesiące - powiedział trener Adam Kołodziejczyk.

Wśród mężczyzn w Letohradzie dominował Grzegorz Guzik, który podobnie jak Hojnisz, wygrał sprint i bieg na dochodzenie. - Grzegorz bardzo mocno się poprawia. Jego poziom cały czas rośnie i w kraju jest obecnie najlepszy. Zobaczymy jak to będzie podczas rywalizacji w stawce międzynarodowej - ocenił Kołodziejczyk.

ZOBACZ WIDEO Koszulka Ronaldo i wielkie trofea. Zobacz muzeum reprezentacji Brazylii! (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Za naszymi reprezentantami dwa ciężkie zgrupowania. W lipcu trenowali w okolicach Bormio, natomiast w sierpniu w doskonale sobie znanych Oberhofie i Ruhpolding. - Podczas obozu we Włoszech mieszkaliśmy na wysokości 2200 m npm., więc chociażby z tego powodu było już ciężko. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyjazdu. Zawodnicy wykonali zaplanowaną pracę i ich parametry się poprawiły. Zgrupowania w Niemczech miały już bardziej techniczny charakter, choć trochę pracy nad kondycją oczywiście też było. Mieliśmy tam świetne warunki do trenowania na strzelnicy czy na rolkostradzie - zakończył Kołodziejczyk.

Mistrzostwa świata w biathlonie na nartorolkach rozpoczną się 26 sierpnia sztafetami mieszanymi. Czempionat potrwa do 28 sierpnia.

Komentarze (0)