Biathlon. Michael Greis ma poprowadzić Polki do sukcesów. "To coś niesamowitego"

Biathlonowa reprezentacja Polski już pół roku trenuje pod okiem Michaela Greisa. Trzykrotny mistrz olimpijski ma poprowadzić nasze zawodniczki do sukcesów. Trener o takich sukcesach w Polsce jeszcze nie pracował.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Michael Greis Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Michael Greis
Latem kobieca biathlonowa reprezentacja Polski przeszła rewolucję. Z pracy z zawodniczkami zrezygnowała Nadia Biłowa, a powodem był jej pogarszający się stan zdrowia. Dla działaczy Polskiego Związku Biathlonu było to spore zaskoczenie, gdyż nikt nie zakładał odejścia trenerki. To właśnie za jej kadencji Monika Hojnisz-Staręga na stałe zagościła w światowej czołówce.

Poszukiwania nowego trenera ruszyły na zakrojoną skalę. Wybór działaczy padł na Michaela Greisa. Było to spore zaskoczenie, bowiem nigdy wcześniej w Polsce nie pracował szkoleniowiec z takim dorobkiem. Wcześniej jako trener pracował z reprezentacją USA. Wielkie sukcesy odnosił jako zawodnik.

Greis z Polkami ma pracować do igrzysk olimpijskich w Pekinie, które odbędą się w 2022 roku. - Chcemy ustabilizować sztab trenerski na najbliższe trzy lata. Po każdym roku będziemy mieli jednak możliwość zakończenia współpracy. Cele jakie stawiam nowemu trenerowi są ambitne - priorytetem jest oczywiście dobre przygotowanie drużyny do igrzysk, ale po drodze liczymy na wywalczenie medali mistrzostw świata - powiedziała prezes PZBiath. Dagmara Gerasimuk.

ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa

Niemiecki trener dla zawodniczek jest dużym autorytetem. Nic w tym dziwnego, gdyż lista jego sukcesów jest długa. Zdobył trzy złote medale igrzysk olimpijskich. Dwunastokrotnie sięgał po medale mistrzostw świata. Wygrał też Puchar Świata. Przez lata był w czołówce biathlonistów i toczył pasjonujące boje m.in. z Tomaszem Sikorą. To Niemiec pozbawił Sikorę złotego medalu igrzysk w Turynie.

- To zaskoczenie połączone z zadowoleniem. Greis w światowym biathlonie to naprawdę wielkie nazwisko. Gdy był zawodnikiem, można było zauważyć profesjonalizm oraz duże wymagania w stosunku do samego siebie. Był bardzo odporny psychicznie i potrafił wykorzystywać nadarzające się okazje. Jeśli z Michaelem jako trenerem nasze dziewczyny będą regularnie stawać na podium, jestem w stanie mu wybaczyć Turyn - żartował Sikora w rozmowie ze stroną PZBiath.

Współpracę z niemieckim trenerem chwalą zawodniczki. - Gdy dowiedziałam się, że Greis będzie naszym trenerem, poczułam ogromne zaskoczenie i ekscytację. Taka osobowość trenerem w Polsce? Coś niesamowitego! Nic tylko czerpać z jego doświadczenia. Mam nadzieję, że doprowadzi nas do takich sukcesów, jakie sam osiągał jako zawodnik - powiedziała Kamila Żuk.

Teraz biathlonistki więcej czasu spędzają na strzelaniu, co było ich słabą stroną w minionych latach. - Trenera nie satysfakcjonują dwie rundy karne. Cały czas stara się nam przekazać, że najłatwiej nam o rezerwy właśnie w strzelaniu. Chciałabym, żeby ta ogromna praca z karabinem, jaką wykonaliśmy, przełożyła się na poprawę skuteczności strzeleckiej - dodała Żuk.

Zobacz także:
Skoki narciarskie. Puchar Świata Kuusamo 2019. Kryzys zmieniony w sukces. Zamiast dymisji narodzenie polskiej drużyny
Skoki narciarskie. Wietrzne i niebezpieczne Kuusamo znów w PŚ. Rafał Kot wyjaśnił taki termin tych zawodów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×